Kasia chyba mnie szlag trafi. Dwa razy pisałam i znowu wcięło.
Teraz krótko- u mnie pierogów nie dostanie, bo nie umiem, a do lipca mało czasu nie nauczę się, ale myślę, ze Grześ da się namówić na pierogi, które robiła moja prababcia- z ciasta drożdżowego. Nadzienia nie zdradzę. Musi się dać namówić, bo my nie będziemy miały czasu na jakieś tam zabawy w gary, musimy się nagadać.
Kasiulek piję kawkę i myślę o tobie Teraz zawsze latte z tobą mi się kojarzyA jeszcze jedno, jak widzę róże i lawendę to myślę o obu Kasiach Buziolki dla was