Dzieki Aga. Ja tez się cieszę, choć nie było nawet kiedy pogadać. Ale tak już jest na tych spotkaniach- ogólny szał i bieganina. Potem człowiek żałuje, że nie wszystkich nawet poznał.
Hortki będą dopiero jutro zadołowane w przechowalniku, bo rabata dopiero wiosną będzie robiona.
Jak mam Ci odpowiedzieć jak już wszystko Wiesz. Niańki są obie. Ona i On- ale to też Wiesz. Kłopot tylko w tym, że nasz Figo niańki nie potrzebuje. Dlatego zajmują się sobą.