Kasiuniu, SUPER było cię znowu zobaczyć, jesteś kochana. Jeszcze raz dzięki za żurawki... zaraz będę je rozszyfrowywała (chociaż kilka stron wcześniej chyba zrobił już to Łukasz). Zaraz polecę do niego żeby na 100% potwierdził ta moje.
Pa pa mam nadzieję , że niebawem znowu się spotkamy
Kasiulka, sadź do gruntu, wiosną przesadzisz bez problemu. Wiosna to dobry czas na przeprowadzki ogrodowe.
W doniczkach nawet zadołowane trzeba podlewać..łatwo zasuszyć, łatwo przelać.
Robota ta sama czy dołować donice czy sadzić na przechowalnik.
W doniczkach większa szansa, że zimą przemarzną.
Teraz zastartują, do czasu przesadzania system korzeniowy się rozrośnie i wzmocni..
W gruncie nie będą takie zabiedzone, a przez to będziesz mieć dorodniejsze rośliny w przyszłym roku.
Do wiosny nawet późnej aż tak bardzo system korzeniowy też nie urośnie i będzie ciut większy od doniczki. Wiec aż tak dużo siły nie trzeba by zrobić przeprowadzkę.
Liatra to bylina, wiec możesz ją przesadzać wiosną do woli i kopać też
Bukszpany dobrze znoszą przesadzanie, nawet duże okazy.
Hortka wiosną będzie i tak spać po zimie, wiec łatwo zniesie przeprowadzkę, ja wiosną wielkie z gruntu hortki przesadzałam i wszystkie są teraz piękne, bo im przeprowadzka pomogła.
Ja mam taka zasadę - byliny w większości lubią przesadzanie, a krzewy które można ukorzeniać z patyków łatwo tworzą system korzeniowy, wiec przeprowadza to dla nich żaden problem Bo straty kilku korzonków łatwo odbudują
A teraz gonie do ogrodu.... mus posadzić zakupy, a nie mam pomysłu gdzie ??? Ot problem jak jest miejsce i problem jak go brak..
Widzę, ze masz fajną forumkę do pomocy Strzelam serdeczny uśmiech do Karoliny
Kochana moja, wiedziałam komu zadać pytanie. Rzetelna odpowiedź bez grama zawachania
Serdeczne dzięki, forumkę mam fajną, zaraz idziemy sadzić cebule, myślę że sama cie "odpozdrowi"
Nie masz za co dziękować. Mam nadzieje, że nie będę musiała się za nie wstydzić i ze będą pięknie rosły. Daleko nam do siebie, ale okazja na pewno jakaś się trafi.
Czyżbyś już cebule posadziła? w pół godziny?...czy jeszcze z mijesca nie ruszyłaś?....oj mnie też to czeka, a zapału nie mam...dzisiaj dopiero jeżówkę wkopałam i floksa od Gosi, a no i trawę....na cebule chęci zabrakło...ale kiedyś trzeba
Żartujesz mży?....a ja pranie mam na dworze...ale gorzej, bo jutro cały dzień pracuję na zewnątrz, pogoda koniecznie na jutro potrzebna...najlepiej ciepło i bez deszczu...cały czas dumam nad tym co proponowałaś, chodzi mi o to miejsce przy płocie...czy lepiej pomieszać hortki, czy jednak nie...na pewno Vanilki na tyły zamówię....przy płocie chyba może poczekać
....czy można teraz tego rozchodnika dzielić? bo nie wiem?