Ciekawa jestem pomysłu

Aniu - ja w tamtym roku część włożyłam do wody i stały jak zaczarowane. Potem wszystkie musiałam wyzucić, bo nie puściły ani korzonka.

Wiem, że dziewczyny od razu wkładają do ziemi i jak jest ich dużo, to jest większe prawdopodobieństwo przyjęcia.

To tylko taka sugestia, ale jesli chcesz ? - moze u Ciebie wyjdą i w wodzie.

Nie martw sie kłami mamy czas

Pozdrawiam

Mam nadzieję, że Ci wystarczy, jak nie -to za rok doślę więcej

Marzenko- on jest na razie bardzo mglisty i sama sie jego boję.

Mam tam wąsko, a chciałabym mieć tam wiele roslin. Róże obowiązkowo musza byc i wcisne je tam, choćby na siłę. Co wyjdzie z tego - nie wiem, ale kwitnące kwiaty muszą wygladać pieknie, z naciskiem na muszą

W rózanych planach nie pomoge niestety. Pozdrówka zostawiam.

Zupełnie podobnie jak u mnie...
Tylko jeszcze muszę wykopać wszystko co posadzilam w zeszłym roku

Kasiu ścieśniaj Uwierz mi duuuużo się zmieści przy takim ścieśnianiu