Te szarości bardzo ładne. Nie uchwyciłam ich z przodu, bo jak tylko się zatrzymaliśmy, one zaczęły się oddalać. To był ostatni dzwonek,za chwilkę ich nie będzie można zobaczyć, będą wysiadywać małe Ciekawe, że następnego roku przylatują tylko rodzice. Chyba młode szukają swojego miejsca.
No właśnie wzięłam urlop by coś ogarnąć, bo jak z pracy wracam, to zimnica straszna i nic już nie mogę robić. pracy bardzo dużo a ja jeszcze w sezon nie weszłam. Czekam na róże- to i miejsce przygotować trzeba.
Za chwilkę Święta, potem mamy chrzest małego i jedziemy do Wrocka. Potem muszę szybciorem pokoik przygotować i nową aranżację zrobić. Meble, ściany, firany i wszystko, wszystko. 24-go Kasia przyjeżdża.