Kindziu, na Rubensa mus miejsce znaleźć
Gabrielo, nawóz dolistny będzie potrzebny, bo objawy nadal są, jutro muszę coś kupić.
Anabell, liszki zlikwidowane, dobrze, że w porę zauważyłam. Dalie wysiałam, najwyżej później zakwitną, ale to i tak kwiaty późnego lata i jesieni. Nie wysiałam natomiast cynii i mam nadzieję, że to jutro zrobię.
Napia- lubię niezapominajki i od pięciu lat organizuję to święto w pracy, przesłanie i idea jest mi bliska
Basiu, cieszę się z sukcesu z żeleźniakiem

nie widziałam w sprzedaży różowego, a byłam 1.5 godz wczoraj na targach, coś kupiłam, ale pojedyncze sztuki w ramach niepohamowanego bylinowego kolekcjonerstwa
Laurowiśnia, kolejny sukces zdolnej ogrodniczki, cieszę się wraz z Tobą

oprysk na róże planuję jutro.
W ogrodzie rozrastają się bodziszki, tutaj mój wieloletni i bezproblemowy korzeniasty z Louis Odier w pączku
i Geranium sanguinem Striatum
himalajski

wspaniały