A tymczasem wróciłam dopiero z pryskania cisów.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale korzystając z okazji, że ma być teraz przez kilka dni zimno, dziś ok12 stopni, jak pryskałam i nie pada, spryskałam cosy mocno Treolem. może chociaż trochę się poduszą robale.
Jest i masa cisy marnieją w oczach, ale wypuszczają też nowe przyrosty.

Za parę dni spryskam na grzyba, doszły wreszcie środki.

Wybrałam się dziś przy okazji, po drzewa...

Nastawiłam się na Umbry do przedogrodka i graby lub buki od strony wjazdu.

W jednej szkółce, prawie wszystkie drzewa były zarobaczone, ceny z kosmosu, nie wzięłam nic

w drugiej były umbry szczepione na ok 240 cm...i też nie wzięłam

pomijając, że nie miałabym jak je przewieźć, ale..

właściciel wręcz mi odradzał zakup Umbry!!!???

Po ostatnich przymrozkach kilka mu padło, podobnie u konkurencji, są wrażliwe na choroby.

No i zwątpiłam, może faktycznie nasz teren nie jest dobry dla nich...

Wróciłam...tylko z 3 trawami na krzyż i wkurzona, że znowu nic!

czyli zakupy zajebis.....te

ja jutro się wybiorę na łowy jeśli pogoda będzie ok

Magda_ napisał(a)

czyli zakupy zajebis.....te

No...

chyba za bardzo wbiłam sobie do głowy tę powściągliwość w zakupach...

a i mój eM ma też nie mały wpływ na to...
nic się nie podoba, focha się i wkurza

Aguś... eMy już tak mają na początku... potem sie poddają i kupują co chcemy... bylebyśmy przestały gadać o roślinach

Przeczytałam wszystkie stronki od mojego poprzedniego wpisu... z wielką uwagą, bo informacje bardzo pożyteczne... Pozdrawiam Toszkę... ona do cisów najlepsza specjalistka ... kiedyś i mnie doradzała w planowaniu cisowego szpalerku

Szkoda pięknej kuli buksikowej... Aga, a czy ona nie jest przypalona od słońca po cięciu? Może nowe malusie pączki są jednak żywe?

Trzymam kciuki za zdrowie cisków...

Przed ostateczny, drastycznym posunięciem....znaczy się wywaleniem buksa, obejrzę, go dokładnie, może coś się zmieniło od ostatniego czasu

Ale niestety żółknie co raz bardziej i od środka...
Może go ciachnę jeszcze do zdrowych listków, o ile jeszcze takie są, i zobaczę...
Szkoda mi go, a na dodatek i ten drugi też pada, kolor ma jakiś sinawy... w porównaniu do pozostałych

Czy pokazywalś na zblizeniach tego chorego bukszpana? Bo ja juz wiele chorób przerabiałam może będzies miała podobny przypadek do mnie....

Marzenka dobrze mówi... pokaż fotki.... Za taką kulę życie bym dała! Aga u mnie też niektórym od środka żółkną liście.... ale ja myślałam że to po szoku kopania.... Ale przyrosty nowe miał bardzo ładne i zdrowe. Inny znów cały ciemnobrązowy... myślałam, że padł, jednak nie był suchy... tylko ten tupi kolor na nim... I tu również nowe malusie przyrosty są w środku zielone i zdrowe... może jeszcze ruszy.

PS
Gdzie ty kupiłaś takie dwie wielkie kule? Chyba coś u ciebie przeoczyłam...