Piękne dekoracje. Mnie szkoda wyrzucać i mam z zeszłych lat: choinkę z witek brzozowych, lasek na pudełku od mandarynek z szyszek i patyczków, pełno choinek styropianowych ozdobionych różnorako, wieniec z orzechów pomalowany na złoto, ozdób na szydełku i innych rękodzieł drobnych nie wymieniam.
A co Ty robisz po sezonie ze swoimi cackami?
Masz rację- Twój szron grubszą warstwą pokrył rośliny. Przepiękny spektakl

Dorotko, mam prośbę o nie wklejanie ruchomych, niedozwolonych emotikonów
Pozdrawiam

Cudne topiary

Mam bardzo przepastny strych i tam wynoszę po sezonie moje trwałe dekoracje. Większość rzeczy chowam tak, żeby za rok je szybko znaleźć, a za rok nie mogę ich namierzyć, albo mam już inny pomysł.
Nie wszystkie ozdoby wyciągane są co roku na święta, bo na przykład kolorystyka mi nie pasuje.

Wczoraj przed wstawieniem zdjęć zapisałam sobie ile jest aktualnie wyświetleń mojego wątku. Dziś niecałą dobę od tamtego momentu sprawdziłam i wyszedł mi wynik 450 wyświetleń.Świadczy to o tym, ze ktoś tam do mnie zagląda tylko żadnego śladu nie zostawia. Dziękuję więc tym 6 osobom, które zostawiają jakiś ślad w moim wątku.

Kolorystyka i to jest klucz, istota sprawy na którą nie zwracam uwagi przy ozdobach okołoświątecznych. Na razie większą rolę u mnie gra zapach jednak.
Miłego dnia

Wiem coś o tym Dorotko, zarówno jako posiadaczka wątku, który wprawdzie jest wyświetlany (też niekiedy zerkam na ilość wyświetleń, jak przychodzi wątpliwość czy ten wątek jest nadal sens ciągnąć) a ilość osób, które zostawiają jakikolwiek wpis jest znikoma . Czasem sobie myślę, że równie dobrze mogłabym prowadzić swój dziennik ogrodowy tylko na swoim kompie i nie publikować tego nigdzie bo po co komu moje uwagi czy fotki... Chyba wolałabym aby zaglądający nawet napisali negatywne uwagi, aniżeli zupełnie nic... To tak jakby ktoś zajrzał do mojego domu ale nawet nie powiedział zwykłe dzień dobry.
Z drugiej strony wiem też o tym, że czasami zaglądam na różne wątki i nie wypowiadam się bo albo już pisałam że pięknie i trochę głupio mi tak ciągle wzdychać, że pięknie albo czuję się tak trochę jak intruz, bo widzę, że jest jakaś grupa stale dyskutująca na wątku nawet często o prywatnych spotkaniach, nie lubię też takiego bleblania a dodatkowo często czasu brak