Dorotko puściłaś clematisy górskiego na jakieś drzewko przy domu( przy oknie),czy co tak liliowo kwitnie? I nie chodzi mi o lilaka nieopodal
Piękne widoczki zakulkowane
No to zaplanowałaś kawał roboty. Ja mało planuję, bo i tak zwykle nie dotrzymuję planu. Tłumaczę sobie - jutro też jest dzień. Życzę miłego spotkania.
A teraz relacja z prac przy kałuży.
Pierwsza wersja była z wkopaną wanienką, ale nie miałam pomysłu jak wyłożyć tam żwir żeby nie było widać folii. Zrezygnowałam z tego pomysłu, a już nawet folia była wyłożona.
Później był taki lej, ale stwierdziłam, że wszystek żwir zsunie się do środka, bo nie będzie miał na czym się zatrzymać.
Następny pomysł, zmniejszyć głębokość i zrobić łagodniejsze brzegi.
Położona siatka, która ma chronić przed gryzoniami, czy spełni swoją rolę? Czas pokaże.
Stan na koniec dnia.....wyłożona folia. Żwir może będzie we wtorek.
Mam kolorowo i pachnąco U mnie jest 16 krzaków bzów dookoła ogrodzenia i jedna duża kępa lilaków przed domem. No i czekam jeszcze na jaśminy, bo tawuły te późniejsze już zaczynają kwitnąć.
Zdjęcia z powstawania kałuży są wyżej.
Przed oknem kwitnie clematis Montana Rubens. Opanowałcałą drabinkę, a z tyłu posadziłam różę pnącą. Na jesieni muszę ją przesadzić. Nie da rady konkurować z tym powojnikiem.
Więcej zdjęć z tym clematisem wstawię kiedy indziej. Koszmarnie długo wgrywają się zdjęcia.
Moim trochę poskręcało liście. Jeden z posadzonych w 2018 zakwitnie jedynie jednym kwiatem. Inne pąli tak jakby w uśpieniu. Może jeszcze zakwitnż ale słabo to widzę. No, zobaczę