Ja widzę, że przyroda nic sobie nie robi z dużego ochłodzenia, kwiatki rozwijają się mimo chłodu. Dziś u nas silny wiatr i 2 stopnie na termometrze.
Wianuszki wiosenne zrobione dla zabicia czasu.
Konstrukcja tej podstawy pod stolik jest spawana z "drutu kwadratowego" 2x2 cm. Nie wiem jak to się fachowo nazywa. Wypatrzyłam taki stolik na Pintereście, zrobiłam projekt i brat sąsiadki mi taki zrobił.
Dziękuję Zaczęłam się zastanawiać nad blatem betonowym z motywami roślinnymi. Sama spróbuję zrobić jak minie zagrożenie przymrozkami. Tylko czy mi wyjdzie? to się okaże.
Tu posadziłam rojniki kilka dni temu. Ja swoje podlewam co jakiś czas, nawóz też dostają, może to cały sekret, a i ziemię mają moją piaskową z ogródka wymieszaną z kompostem.
Za budynkiem gospodarczym mam dwa około trzydziestoletnie bukszpany. Nie tnę ich tak regularnie jak pozostałe i z nich mam gałązki do dekoracji. Później przycinam je w kulę żeby nie straciły pokroju. Za kilka dni nie będą się nadawały na wianki, one zaraz wypuszczą nowe przyrosty.
Dla mnie ogródek jest bardzo ważny, to moja ogrodotreapia, miejsce do wypoczynku, moja pasja i radość pomimo zdrowego zmęczenia bardzo lubię w nim spędzać każdą chwilę.
Dorotko! Ależ ładny ten ciemiernik. Taki zielono-różowy czy zdjęcie tak wyszło?
No i te misy ceramiczne z rojnikami wymiatają Mrozodporne? Niestety pękło mi oststnio poidełko dla ptaków.Zapomniałam schować i mróz rozsadził
Mój em jak zobaczył tą podstawę to powiedział " wyobrażam sobie jakie podczas spawania leciały gromy i pierony". Ja mu na to dlatego wolałam zapłacić i nie słuchać twoich wiązanek, a to moje wiązanki. Wykonane ze spokojem i zadowoleniem ze spędzonego czasu.
Ten ciemiernik teraz tak właśnie wygląda, on zmienia się podczas kwitnienia. Ucieszyłam się bo są wokół niego młode siewki. Nie wiadomo ile z nich przetrwa, bo później tam urośnie piwonia majówka i ona zasłoni im dostęp do światła. Z ubiegłego roku przetrwało 3 sadzonki.
Nie wiem, czy te misy są mrozoodporne. Kupiłam je na starociach i one chyba były do wypiekania czegoś, dziurki do odpływu zrobił mąż wiertarką.