wygląda na to, że nawet nowe różyczki ruszyły
i tu mam do Was pytanie - czym ściółkujecie róże? domyślam się, że najlepiej niczym, ale nienajlepiej to wygląda...

A co tu taka cisza Róże możesz chyba spokojnie korą wyściółkować Pozdrawiam

dzięki za radę, tak zrobię
a cisza, bo dzieci mi trochę chorują i czasu na fotkowanie nie ma za bardzo. Ale troszkę powoli działam...
Pozdrawiam również

Małe zmiany w ogrodzie
Rabatka z obwódką marcinkową

przy tarasie - w oddali kwitnący rodek ))

i taras z drugiej strony

i lawenda z bliska, dobrze jej tam

różyczki szykują się do kwitnienia

i pan Rodek - w tym roku zaszalał ))

obok rodka miskant addagio w nowym miejscu i hortensje vanille fraise

i miniaturowa obwódka z żurawek - mam nadzieję, że się pięknie rozrośnie

i rabatka przy szopce, o którą Was pytałam na początku - jednak anabelki, miskanty i lawenda.

i dalej moja pierwsza "różanka" w ogrodzie

i różyczki w towarzystwie kocimiętek i szałwi od drugiej strony

migdałek po przycięciu - synek stwierdził, że przed cięciem był ładniejszy...

maleńkie roślinki krótko po posadzeniu i przekrzywiona od mocnych wiatrów brzózka

rabatka dla roślin o mocnych nerwach

wow jestem pod wrażeniem

Odwiedzam i podziwiam efekty pracy i konsekwencję. Ciągle masz jeszcze duże pole do popisu.
Pokazuj róże, koniecznie.
Ja moich niczym nie ściółkuję, zarastają bylinami i ziemi nie widać.