Madzia rewelacja! super domek dla kota! Oby tylko się komuś nie "przydał", bo chyba poza Małgosi ogrodem stoi???

Buziaki!!!!

aga55 - ha ha...już jeden koci kumpel się interesował "apartamentem" ...ale został przepędzony !

Gosiek33 - oj tam oj tam....

GorAna - to tylko przecież takie damskie drobne robótki

popcorn - Carola, spoko. Domek stoi tuż za siatką Małgosi, ale na terenie ogrodzonym, w gęstej trawie (z zewnątrz jest prawie nie widoczny). Po za tym jest tak ciężki, że w dwie osoby trzeba go szarpnąć, żeby go wynieść.

Super

fajną wycieczkę miałyście!!! Przybywajcie do mnie!

Dzięki.
Muszę dziewczynom przypomnieć o planach wyjazdowych do ciebie.

Magda - jesteś wielka! Ale to już ci pisałam i mówiłam nie raz. Nie dość że zdolna bestia i zaradna (taki domek zrobić samemu to fiu fiu - duży wyczyn) to jeszcze masz złote serce dla tego nieboraka - prawie już "mojego" kota.
Gray coraz śmielej zagląda wchodzi do domku po pozostawione tam dla niego przysmaki. I co ważne zjada je już teraz spokojnie w środku a dopiero potem wychodzi. Wnosze z tego jego zachowania że czuje się tam w środku bezpieczny. Początkowo wchodził do środka ale nie cały i z każdym smakołykiem od razu wychodził szybko i zjadał go na zewnątrz, po czym znów szybko wpadał po kolejny i wychodził. Teraz po tygodniu oswajania z domkiem jest postęp.
Niestety nie wiem czy tam nocuje bo raz że wcześniej robi się ciemno a ja zaciągam rolety wiec nie widzę ogrodu a po drugie domek jest trochę na uboczu w chaszczach właśnie po to żeby on - z natury nieufny i taki dzikusek czuł się tam swobodnie i na luzie mógł z niego korzystać

Super Jak zrobi się zimno to kotek na pewno przynajmniej będzie miał możliwość zostawania tam. Podziwiam Was, Baby! Rewelacja, cieszę się że jesteście!!!!!

buziaki!!

Margarete – cieszę się, że Gray przyzwyczaja się do nowego apartamentu, bo wiadomo jak to jest z kotami…są humorzaste i chadzają swoimi drogami.
Małgosiu, legowisko w środku mu zrobiłaś ?

popcorn – buziaczki Carola, tęsknimy za tobą.
Małgosia na pewno będzie informowała na bieżąco czy Gray zaakceptował domek

Troszkę wczoraj popracowałam w ogrodzie.
Trawniczek skoszony a przy okazji wszystkie jesienne liście też zebrane.
Kilka nowych tulipanów posadziłam (jeśli nie zeżrą ich nornice będzie różowo na wiosnę).
Krzaczki pomidorowe usunięte i parę chwastów także poszło precz.
Zauważyłam, że chyba ćma zaatakowała mój 60-letni bukszpan !!!! Oprysk zrobiłam, ale czy uda mi się go uratować (???) …czas pokaże. Taki wielki okaz dokładnie opryskać wcale nie jest łatwe

Ogród w jesiennej odsłonie.

Na początek owocaśnie…
Poziomki nadal kwitną, a mini kiwi są słodziutkie i przepyszne.




pychotka !!!!

Kolory jesieni.






troszkę fioletu...


ciemierniki oszalały....