W tym roku listy marne, ale co tam, też jakaś przyjemność z tych drobnych prac jest . Mam nadzieję, że w ciepłe dni energii będę miała więcej i podgonię.
Nie moge sie zmusić do inwentaryzacji i zakupów nawozów .
U mnie płotków (takich prawdziwych niestety) cała masa, bo psu się odwidziała dyscyplina i wchodzi, a raczej wbiega mi na rabaty! paskudnie to wygląda i przez to mam wrażenie, że to co zrobiłam w zeszłym roku przestało mi się podobać .