Dorotko, te piwonie rosną u mnie w tym miejscu ok. 20 lat. Wcześniej rosły w innym miejscu jeszcze z 5 lat. Pamiętam, że połamaliśmy szpadle przy ich przesadzaniu. Mam do nich sentyment, bo pochodzą z działki moich rodziców.
Hej, Renatko. Nie wiem czy on ma takie same właściwości jak jego dziki kuzyn. Muszę poczytać. Kwiatów ani owoców nie suszyłam jeszcze, w tym roku dopiero tak obficie zakwitł.
Ps. Nie zalało Was dzisiaj? U nas niewiele brakowało, a mielibyśmy zalaną piwnicę. Przez ogród przepłynęła rzeka. Aż się boję co jutro zobaczę.
Oj powiało dziś grozą przez nasze miasto. U nas szkody tylko w postaci połamanych bylin, jutro będę wycinać ale sąsiada po przeciwnej stronie zalało. Auta zawracały koło nas, bo bały się pokonywać 50 m mega kałuży, bo studzienki nie odbierały wody i przelało się przez mostek.
Dobrze, że u Was nie zalało piwnicy.
Jutro ma padać cały dzień.
Dziwna pogoda.
Bardzo okazała sadzonka, moje czysto białe też są z sentymentem, od babci dostałam wiele lat temu. Tylko u mnie one rosną i kwitną, w ogródku gdzie mieszkała babcia nie ma po nich śladu
Ładne różyczki..