Kinga: Nie ma za co... Polecam się
Ewa: u mnie właśnie też po krzakach rosną... tam gdzie bym się ich nawet nie spodziewała... nieraz z ziemią gdzieś przyniosę... np na jesieni sadziłam brzoskwinki i podsypywałam próchnicą i teraz na wiosnę koło jednej z nich kwitną sobie te białe główki...
A dziś chciała wam pokazać przy czym pracowałam przez kilka ostatnich dni ( oprócz grabienia :/ ) i przy czym najprawdopodobniej się przeziębiłam....
Przy wjeździe już do naszych "krzaczków" rosną dwie jabłonki.... już nie młode, że tak to nazwę... Początkowo zastanawialiśmy się co z nimi zrobić. M. chciał jedną wyciąć dokumentnie, ale ja oczywiście gdzieś w gąszczu gałęzi i liści znalazłam małe jabłuszka i nie dałam.... stwierdziłam, że smaczne i że będziemy ratować... i tak dwa lata temu obcięliśmy je, że tak powiem mniej więcej.... i tak zostało...
Niestety do tej pory jakoś nie było czasu, żeby zająć się nimi i tamtym miejscem... ale w tym roku powiedziałam, o nie.... muszę się wziąć za te jabłonki bo ich naprawdę szkoda... a zwłaszcza odkopać je spod wszędobylskiego Chmielu, Jeżyny i Tawuł dziurawcolistnych, które zarosły jabłonki przez ten czas niebotycznie....no i obciąć same drzewa, dzikusy też się rozpleniły na drzewie....
A to zdjęcia, co się tam działo.... i jak postępowały prace...
Przed...
W trakcie...
Po...
____________________
Chatka Baby Jagi
Mój Blog http://domekbabyjagi.blogspot.com/