Nie przekopuje się gleby właśnie w trosce o mikroorganizmy glebowe. Podczas kopania ziemi, żyjące w jej wierzchniej warstwie grzyby i bakterie, którym potrzebny jest tlen, giną zakopane głęboko. To samo dzieje się z beztlenowcami, wydobytymi na powierzchnię.
I tu moje pytanie do Waldka: czy ANHK namnaża właśnie te mikroorganizmy z wierzchniej warstwy gleby? A taki koncentrat nie napowietrzany- beztlenowe?

Waldku przemyślałam to co napisałeś choć nie mam czasu doszukiwać w tym temacie nic więcej wydaje mi się że jest to prawda co napisałeś ale częściowa bo próchnica to przecież nie tylko mikroorganizmy. Aby dotarła do strefy korzeniowej są dwie opcje albo ją bezpośrednio tam dostarczymy albo musimy czekać nie wiem ile lat? 100-300? na pewno bardzo długo zanim taka warstwa się stworzy tak gruba. Przekopywanie dostarcza przecież naturalnego "nawozu" w okolice w których będą korzenie roślin. Poza tym mikroorganizmy dość szybko się odbudowują z środowiska z którego były wyeradykowane z powrotem jeśli dookoła są bakterie z których mogłyby się namnożyć i jeśli są sprzyjające warunki (przynajmniej tak dzieje się na powierzchni np. skóry u ludzi, zdezynfekowana powierzchnia w niedługim czasie kolonizuje się bakteriami i grzybami z środowiska i po "chwili" wszystko wraca do normy) No i jeszcze fakt że przekopana gleba jest pulchna, a gliniasta? Nie da się jej nie przekopywać chyba?
Myślę że przekopywanie jest OK jeśli dostarcza się kompostu? Sama już nie wiem jak jest możliwe prowadzić warzywnik bez przekopywania?

I co dalej??? Koniec wątku???

Stworzyliście przejmujący serial, który nie jest dokończony
Jak tak można

Czytałam jak najlepszą książkę

grazyna napisał(a)

I co dalej??? Koniec wątku???

Stworzyliście przejmujący serial, który nie jest dokończony
Jak tak można

Czytałam jak najlepszą książkę

...a potem żyli długo i szczęśliwie.

Ej no nieee dziś przeczytałam że to koniec serialu nie wierzę żeby to był koniec wątku Waldek nie rób nam tego, moje upierdliwe wypowiedzi i pytania nie są złośliwe tylko dociekliwe a to różnica
Swoją drogą przepis już jest, nowy sezon się zaczyna teraz można próbować
Osobiście mam problem z ilością anhk. Powierzchnia mojego ogrodu to 2100 więc że tak powiem musiałabym napowietrzać beczkę a do oprysków wykorzystć pomocnika, a gdyby tak wykorzystać spalinowy opryskiwacz? Co o tym myślisz Waldku?

Zaznaczam, bo to bardzo ciekawe

gardney napisał(a)

Ej no nieee dziś przeczytałam że to koniec serialu nie wierzę żeby to był koniec wątku Waldek nie rób nam tego, moje upierdliwe wypowiedzi i pytania nie są złośliwe tylko dociekliwe a to różnica
Swoją drogą przepis już jest, nowy sezon się zaczyna teraz można próbować
Osobiście mam problem z ilością anhk. Powierzchnia mojego ogrodu to 2100 więc że tak powiem musiałabym napowietrzać beczkę a do oprysków wykorzystć pomocnika, a gdyby tak wykorzystać spalinowy opryskiwacz? Co o tym myślisz Waldku?

Magdo.
Twoje wypowiedzi mogą być upierdliwe, złośliwe i dociekliwe a jak czegoś nie zrozumiesz to ja to powtórzę kolejny raz. Nie może być końca serialu ponieważ metoda wprowadzania do gleby i w obręb roślin płynnego wzbogaconego kompostu zyskuje w Europie i w Polsce coraz większą rzeszę zwolenników. Ja już zaczynam w tym roku trzeci sezon stosowania ANHK w swoim ogrodzie i jedno jest pewne, że na tym nie poprzestanę.
Możesz Magdo napowietrzyć sobie każdą ilość compost tea a do jej rozpylenia użyć każdego profesjonalnego opryskiwacza.
Ja swój sprzęt do napowietrzania wyciągu z kompostu trzymam już w pogotowiu.

A czy ANHK powstaje też w pojemniku do kompostowania odpadów ? Tam jest taki kranik i zlewa się powstałą ciecz. Czy to są te ANHK ?

Ewsyg

Ciecz wypływająca kranikiem to domowy odpowiednik biohumusu sprzedawanego w sklepach ogrodniczych. ANHK to dobrze sporządzony kompost i przepłukany miękką wodą 'osłodzony' melasą i napowietrzany dla rozwoju mikroorganizmów tlenowych. O tym wszystkim jest na początku wątku.



Pozdrawiam

Waldku dzięki za odpowiedz