A to jak zmieniło się moje oczko wodne do tej pory nazywane przez moich bliskich "bajorkiem".
Pierwsze początki to była dziura w ziemi, wydłubana według moich instrukcji ,przez koparkę, która plantowała ogród.
----- 2011 ---
Do "bajorka" regularnie odprowadzana była woda opadowa, w ciągu 2 sezonów zaczęły się pojawiać rośliny wodne tj. tatarak, jaskry, żabienica itp. Zamieszkiwało w nim także kilka dzikich karasi i zaskroniec.
Początki budowy
----- LIPIEC 2012 -----
Niestety ! ... Tutaj też nie uniknąłem błędów.
* Oczko okazało się zbyt płytkie,
* źle wymierzyłem poziomy
* półki były niestabilne, obsypywały się
* i największy - zastosowałem tanią folię z PE (do oczek wodnych), która zaczęła przeciekać po roku czasu.
Zdecydowanie nie polecam tego produktu "folia akwen znanego producenta- MAR...A z Rzeszowa (jest jej dużo na allegro).
Zapewniali mnie w sklepie że to PCV a okazało się tanim PE wytwarzanym z odpadów chyba.
Nastąpiło więc podejście drugie:
* folia PCV gr 1.1 mm
* dobrze wymierzone półki dla roślin
* pogłębione do 1.30 m - tak żeby przezimować moje karpie "coi"
* i jeszcze więcej kamieni
----- LIPIEC 2013 -----
Pierwsi lokatorzy: