Jestem...wczoraj się ogarniałam po Wojsławicach gdyż drogę robiliśmy tam i z powrotem. Siedem godzin chodzenia, nóżki odmówiły mi posłuszeństwa, ale adrenalina zrobiła swoje więc dałam radę

. Nie muszę pisać że było cudownie, że pięknie,emocje goniły emocje. Chciało się żyć...
Kolejną bardzo miłą niespodzianką było cudowne spotkanie z miłym ciepłym człowiekiem, niestety krótka ale bardzo konkretna rozmowa

i zdjęcie na pamiątkę,

Następne ciekawe spotkanie, kolejny fajny i miły człowiek, profesor Nowak
i...
To już mój M, mega zachwycony trawami

.