Chyba jeszcze Kasia (Mój ukochany ogródeczek)też uczestniczyła w tej dyskusji.
To stare zdjęcie ale ilekroć na nie patrzę przypomina mi się że kiedy je zrywałam, potem pakowałam bardzo się dziwiłam jak można jeść kwiatki.
Sos który "pachnie" (Ty już wiesz jak co) pałaszowaliśmy dzisiaj z ryżem i grillowanym mieskiem.
A teraz z innej beczki. Od kilku dni (czytaj nocy) w naszym ogródku przechadzał się taki "obywatel" Widziany był przez mojego eM bo to też nocny "zwierz"
Dziś "obywatel" zwiedzał działkę sąsiedzką ale udało się go uwiecznić (jaki aparat, takie zdjęcia)
Ciekawe czy to jakiś szlak wędrowny, czy on może mieszka gdzieś w pobliżu...