Nallar
20:59, 30 cze 2015

Dołączył: 09 mar 2014
Posty: 10548
O mączniaku który do Ciebie zawitał czytałam, u mnie na dzień dzisiejszy go nie ma ale znając moje kulawe szczęście to przywędruje.

Chwilami ręce opadają ale co byśmy robiły gdyby nie było tego wszystkiego co trzeba zwalczać, pryskać, plewić? Tak przynajmniej coś się dzieje.

A tak na serio to ten rok jest wyjątkowy pod względem plag. U mnie jest tyle chrabąszczy że oczy chcą powybijać (larw będzie mnogo) Za chwilę pojawią się komary i z wieczornego siedzenia na werandzie też nici.
No ponarzekałam, użaliłam się jest mi lżej.



Widziałaś mamę ostóżkę? kobita do nieba chciała ale się złamała.
____________________
Pozdrawiam. Ogródek Ewy
Pozdrawiam. Ogródek Ewy