Dzięki za podpowiedź. Co to za hosta tego nie wiem, dostałam ją w prezencie w ubiegłym roku. Wygląda śmiesznie, taka kwitnąca miniaturka.Zrobię tak jak piszesz i zobaczymy co pokaże w przyszłym roku.
A teraz pytanie. Czy ktoś wie co dolega mojej czereśni? Wierzchołki młodych pędów wyglądają tak. Czy po zbiorze owoców powinnam ją opryskać? jeśli tak to czym.
Ewus, u mnie też takie są, ale na jabloniach. W środku, w tych zwinietych liściach, jest kolonia mszyc (już po oprysku, mam nadzieję że zdechna, mam ich już dosyć!). U Ciebie nie ma? Bo nie wiem czy takie liście to wina mszyc, czy oprócz nich coś moim drzewkom jest jeszcze.. Pozdrawiam!!
Ewa, nie pytaj mnie czym... Bo u mnie nic nie działa. Naprawdę, nie przesadzam, że są WSZĘDZIE... Do tej pory pryskalam czterema różnymi środkami i wciąż wracają. Teraz będę pryskac piątym. Ale to ozdobne. A owocowe pryskalam raz, nie pamiętam jakim, teraz był decis i wyglądają jakby padały..
U mnie są na lubczyku, wiciokrzewie, jaśminie. Pryskałam kilka razy karate ale też wróciły małpy. Teraz spryskałam wodą z dodatkiem odrobiny octu, zobaczymy czy zadziała. Z czosnkiem już nie będę eksperymentować bo w ubiegłym roku spaliłam kilka roślin. Paskudny ten rok! Ślimaki, mszyce, nornice, krety, ciekawe co jeszcze się przypałęta
Życzę Olu cierpliwości w walce z plagami, życzę jej Tobie i sobie.
Ewcia nawet nie mów. Z mszycami też walczę. W jednym miejscu padły, to znów pokazują się na innych roślinach. Żeby nie było za pięknie to jeszcze moje pysznogłówki i przetaczniki złapały mączniaka. Chucham, dmucham na te roślinki, a i tak jak nie urok to sraczka .