Mirellko, Agnieszko, Reniu i Romciu, napisałyście tak piękne słowa że "ażem" się zrumieniła.
(i to nie jest środkowy palec. )
Agnieszkę, Romę i kilka innych jeszcze osób namówiłam na założenie wątków i pokazanie kawałeczka siebie, przyznaje, moja wina ale czy żałujecie? Nie, jestem tego pewna.
Zarażajmy się wzajemnie optymizmem, wspierajmy w trudnych chwilach i cieszmy się tym co tworzymy, niech nasze ogrody większe i te mniejsze pięknieją z dnia na dzień.

W podsumowaniu mojego dwuletniego bytowania na forum nie wspomniałam jakie ogromne wsparcie dostałam w czasie bardzo trudnym dla mnie.
Te osóbki mają właśnie wielkie serduszka i mam nadzieję że wiedzą jak bardzo jestem im za to wdzięczna.

Dobra, koniec, bo ta huśtawka emocjonalna mnie wykończy.

kosolka napisał(a)

Fajnie ze jesteś Ładnie napisane, zwięźle i na temat.. Najważniejsze przekazane. Czas szybko leci.. Buziole!!

Twoja obecność Olu też bardzo mnie cieszy. Cenię ludzi którzy umieją powiedzieć prawdę bez owijania, a Ty do takich należysz.

Widziałam Twoje przebiśniegi, te które wysłałaś do mnie to jakiś gorszy sort, bo jeszcze nie kwitną.

Nallar napisał(a)

Widziałam Twoje przebiśniegi, te które wysłałaś do mnie to jakiś gorszy sort, bo jeszcze nie kwitną.

No wiesz! Foch!

Śliczne piwonie. Nazywają je różami bez kolców pięknie Ci rosną, ja sadziłam w ubiegłym roku, więc będę podpytywać o szczegóły uprawy

2 latka pewnie szybko zlecialo. Tak samo jak mi.

kosolka napisał(a)

No wiesz! Foch!

Uwielbiam kiedy strzelasz focha.

Napia napisał(a)

Śliczne piwonie. Nazywają je różami bez kolców pięknie Ci rosną, ja sadziłam w ubiegłym roku, więc będę podpytywać o szczegóły uprawy

Agnieszko, piwonie to egzemplarze z ogródka chyba jeszcze jakiejś prababki, odporne na wszystko
Ziemię w ogródku mam lekko gliniastą i do takiej trafiły. Miernik do ph mam wątpliwej jakości ale kiedy sprawdzałam pokazywał 7,2. Nigdy ich niczym nie pryskałam ani nie zasilałam.
Przed nadejściem zimy, kiedy liście bardziej szpecą niż zdobią, wycinam wszystko równo z ziemią, w żaden sposób ich nie zabezpieczam przed mrozami.
Dla mnie piwonie są samoobsługowe i oby Twoje też takie były.
W ubiegłym roku pozyskałam trzy nowe maleńkie kiełki kolejnych NN jestem ciekawa czy uraczą mnie kwiatami w tym roku.
Piwonie były najpiękniejszymi kwiatami mojej mamy, i chyba już na zawsze będą mi ją przypominały.

Mimo focha, lubię to (co wyżej)

Karol99 napisał(a)

2 latka pewnie szybko zlecialo. Tak samo jak mi.

No popatrz, Ty też w marcu rozpocząłeś swoją przygodę z ogrodowiskiem
Leci....ale tak to już jest że w dobrym towarzystwie czas płynie bardzo szybko.

kosolka napisał(a)

Mimo focha, lubię to (co wyżej)

Ja też.....

I pomyśleć że wszystkie się rozwinęły.