A mi piwonie zawsze będą przypominały moja babcię co na nami mieszkała.I to ona zajmowała się ogródkiem i kwiatami.
Mam nawet jedna piwonijkę, z tego rodzinnego ogrodu, co była jeszcze u jej rodziców.Czyli taka pokoleniowa.
Biała.Ale sentyment mam do niej wielki
Ewa piękne podsumowanie 2 latek, ważne że mamy więcej pozytywów , radości i przyjaciół. Dzięki za zdjatko z firletką .Dziś zobaczyłam że moje piwonie wychodzą Czyli wiosna
Madziu, może gdybym bardziej o nie dbała, wyglądałyby jeszcze lepiej.
Dobrze pamiętam? Twoje jeszcze nie kwitły....Mam jedna taką białą która kazała na siebie czekać cztery lata.
Miejmy nadzieje że u Ciebie zakwitną szybciej.
Myślę że te stare, pokoleniowe jak je nazwałaś, to bardziej wytrzymałe i mniej wymagające niż te wszystkie "zmanipulowane nowalijki"
Białą też mam ale marzy mi się taka bardzo ciemna, bordowa. Jeśli taką trafię z pewnością przygarnę.
Podsumowanie nie w pełni oddało to co czuję ale mam nadzieję że przekaz dotarł i został zrozumiany.
Zdjęcie firletki wstawiłam bo nie wiedziałam o jaka Ci chodziło, jeśli chcesz nasionka chalcedonki to mogę Ci podesłać bo chyba jeszcze mam ale sprawdzę dla pewności i dam znać.
Moje piwonie też wystawiły kiełki, dziewczyny widziały już bociany to musi być już wiosna.
Ewcia uwielbiam Twoje piwonie. Swoje też , ale zapomniałam do nich kuknąć . Za to oprócz żółtych i fioletowych krokusów pokazały się jeszcze białe . Buziole .