W poście chodziło o walkę z ćmą bukszpanową.
O swoich planach napisałam w poście wyżej. Trochę kolorów, nic szczególnego.
Hortensja o którą pytałaś to Hot Chocolate, ładna ale trudna w uprawie, lubi przemarzać.
Buziaki i kwiatuch.
Ewo musisz się liczyć z tym, że jeśli w ziemi zostanie choć kawałeczek korzonka juki to nawet jeśli nie w przyszłym to w następnym sezonie może odrosnąć, tej rośliny trudno się pozbyć w 100 procentach, bardzo głęboko się korzeni. Ale to już wiesz Podobnie może być z pigwowcem jeśli długo tam rósł. Spore zmiany, a masz już jakieś rośliny wymyślone, które mają tam rosnąć w przyszłości?
Szkoda, że daleko do Ciebie bo te liatry bym w łąkę przytuliła Ale może posadziłaś w inne miejsce ogrodu i się nie zmarnowałyCiekawie będzie patrzeć jak powstają rabaty od nowa
Sylwia, gdybym wiedziała że juki tak głęboko puszczają korzonki nigdy bym ich nie zaprosiła do ogródka. Wykopałam dół na pół metra i nadal mam wątpliwości czy wszystkich się pozbyłam. Jak pomyślę że mam jeszcze dwa ogromne egzemplarze to już mnie trzęsie.
Z pigwowcem poszło dużo łatwiej.
Liatry wstyd się przyznać, ale poszły na kopost. Gdybyś kiedyś była (może przejazdem ) w moim mieście to coś ukopiemy, kilka zostawiłam.
Nowe rabaty....Nowe to one nie będą, rabata iści krzewiasta, głównie zimozielona dostanie trochę więcej Peoni, kila anabelek o ogrodówek. Nie wiem co jeszcze uda mi się tam wcisnąć. Pomysły mile widziane.
Ewuś ja też mam jeszcze, gdzie nie gdzie takie miejsca,
ostatnio sadziłam paprotki pod świerkiem sama
nie dałabym rady zerwać tej folii z plątaniną korzeni, jeszcze sporo zostało do usunięcia ech
Dobrze Wam idzie
Pokaż więcej zdjęć nowego lokatora... kicię?
Ewcia ja specjalnie nie chcę, bo dostałam od Madzi w tym roku i mam, ale żal mi było, że wyrzucasz to bym w łąkę dała....i tak chyba dam bo by fajnie wyglądały, o ile się u mnie rozrastać zechcą
Wam??? Ja walczę z tym sama, rąk nie czuję. Folia na części ogródka zostanie, inaczej nie ogarnę wszystkich rabat, chwaściory by mnie zjadły.
Nowy lokator, to jego a raczej jej pierwszy dzień w domeczku.
Spacerek z szeleczkami bo to czasy przed sterylką. Tu już po.
Dziś pełna swoboda i luzik.