Mazan a na moją różę klapniętą jakąś diagnozę masz?

Ewik ale ona nie jest pryskana oprócz profilaktycznego oprysku miedzianem wczesną wiosną.

Widzę, że nikt z zaglądających nie ma pomysłu co może być mojej Mary rose

BusyBee

Najbardziej interesujące mogłyby okazać się opadnięte pąki i wygląd pędów. Częste deformacje zdarzają się z braku niektórych mikroskładników czego nie można podejrzewać w szkółce. Mogła się zdarzyć też ingerencja szkodnika. Trudno coś stwierdzić nie mając pełnego obrazu.


Pozdrawiam



Monitka

Co oznaczają białe kropki? Jakiś oprysk, czy uszkodzenia przez szkodnika?
Same zagadki. Jak wygląda liść zwinięty od spodu? Na nimułkę to trochę tego za dużo.


Pozdrawiam

BusyBee ciężko mi ocenić czy coś dolega twojej Mary Rose ale chyba bym się nie przejmowała tymi powyginanymi pąkami chociaż na swojej nigdy takich nie widziałam... jak przekwitną to je wyłamiesz i kolejne powinny być już ok. Te co opadły to pewnie wina transportu albo braku powietrza i to raczej normalne.

Mazan białe kropki są w całym ogrodzie. Coś pyli w całym mieście bo nawet w centrum dzisiaj chodniki w pyle były. Deszcz popadał wczoraj to akurat kropki się zrobiły. Ogladałam wnikliwie liście wczoraj ale nic nie zauważyłam...żadnych plamek, pajeczynek, dziurek nic...liscie są zwinięte i tyle.
No właśnie też mnie to martwi że wszystkie róże tak wygladają

Mazan i Monitka - bardzo dziękuję Wam za rady
Na pąkach niczego nie zauważyłam, chociaż dokładnie je sprawdziłam. Może po prostu nie wiem czego szukać A może to rzeczywiście w transporcie...
Mam w związku z tym nadzieję, że mogę różę posadzić, bo nie jest to żadna oczywista choroba...
Wiem, że w pierwszym roku po posadzeniu nie powinno sie róż zasilać... czyli dobra ziemia do róż wystarczy...a bladość listków? Radzicie czymś ją odżywić, czy dać jej czas?

Przepraszam ,ale to dziwne jestem z małopolski i tez mam białe kropki na wszystkim w ogrodzie Kiedy wzięłam to na palec, wyglądało jak kreda Na pewno nie jest to szkodnik, tylko co? gdybym podlewała wodą ze studni (twarda ) mogłabym przypuszczać ze odłożył się wapń Zdarza mi się wężem polecieć po różach z powodu zmycia mszyc ,ale później je otrząsam z nadmiaru wody Tylko ze ja od kilku dni niczego nie podlewam bo wciąż u mnie pada .Mieszkam prawie w lesie nie ma w pobliżu miasta ani żadnym zakładów czy fabryk. Jedynie skoczków spadochronowych i samolotów ostatnio sporo ,jeden to nawet wylądował prawie mi na działce zamiast na pustyni nieopodal Chyba nie sypią czymś po niebie? Muszę się temu przyjrzeć

To prawdopodobnie pyłki kwiatów drzew, które rosa 'skupiła' w bryłki
Ja mam takie waniliowe z lip
PS. Można to potwierdzić obserwacją nadwozi samochodów lub krawędzi kałuż

Walerek dziękuję za rady

Dajana myślę że to faktycznie są pyłki kwiatowe koło mnie niedaleko jest pole rzepaku, po deszczu nie tylko są centki na różach ale nawet na płytkach jest żółty pył bo spływa rynnami z dachu w czasie deszczu.