Też jestem pod wrażeniem, ja do tego stopnia nie w temacie że zatrzymałam się na czasach gdy warzywniak odgradzało się siatką i tak mam mieć zrobione ale to mega niewygodne, ja mam warzywniak tylko na włoszczyznę i jakiś jeszcze drobiażdżek czyli mały ale i tak na tych ścieżkach trudno znaleźć odpowiednią pozycję. Pomyślę o takim podobnym warzywniku w przyszłym roku. Super Ci to wyszło
weszlam dzisiaj do CO zeby dokupic pare truskawek...i zapomnialam o truskawkach
wyszlam z 2 krzakami agrestu, tawliną i milinem...eh, to chyba przemeczenie
musze znowu jechac po truskawki...
Ja weszłam po żelao do rodków i wyszłam też z agrestem i winogronem NA szczescie o zelazie pamiętałam
Reszty udawałam, że nie widzę, ale glownie szałwie i irysy kusiły, kusiły!
ale się u nas chmurzy, znow nie spryskam dolistnie, bo deszcz zmyje
udanej niedzieli
ja bylam w Broniszach, to CO Plantico
Maja baaardzo dyzy wybor chemii i roznych nawozow
Ale roslin tez
Musze pojechac jeszcze raz i na spokojnie pochodzic
ja maluje kolejne skrzynki, tez sie chmurzy ale nie pada na szczescie