Znam zwolenników takiego stosowania, zwłaszcza jak roslinki mają się źle. Kiedyś sadziliśmy wielkie kopane świerki serbskie. Bałam się że się nie przyjmą i laliśmy pod każdy świerk. Ale nie wiem czy to pomogło, czy systematyczne podlewanie i zraszanie roslin. Chyba takiego doświadczenia nikt nie przeprowadzał.

No to ja chyba spróbuje

Spróbuj na jakimś podupadłym okazie. I zapisuj wszystko, będzie naukowo.

Gosia a po za tym skombinuj sobie nawóz koński lub kurzy i przeoraj na zimę posyp wapnem jak masz glinę i na wiosnę od razu będzie lepsza ziemia)

Czy macie doświadczenia z gołębim nawozem? Wiem, że jest mocno żrący, ale może po zalaniu wodą i rozcieńczeniu byłby do stosowania. Tylko czy do ozdobnych roślin i krzewów czy raczej użytkowych ? Gdzieś czytałam, że pomidorki lubią. Będę wdzięczna za informacje


Marzena

Takie odchody powinno się chyba ususzyć i dopiero potem je rozcieńczać lub posypywać pod roślinami, ale dalej od pnia. Choć nie jestem pewna, nigdy nie stosowałam. Na pewno można dodawać do kompostu, można też jesienią dodawać do gleby.

Wyszukałam, że niektórzy nasypują do pojemnika połowę odchodów, dolewają wodę do pełna i zostawiają na tydzień. Potem taką gnojówkę rozcieńcza się w stos. 1:10 a nawet bardziej. żeby nie popalić roślin. i podlewa, ale nie częściej niż raz na 2 tygodnie. Umiar tu jest wskazany i obserwacja, jak roślina reaguje.

Dziękuję Danusiu za podpowiedź. Dostałam duży wór tego dobra, więc będę sobie rozcieńczać i rozcieńczać

No to rozcieńczaj, zrób próbę

Lipiec ostatni miesiąc na zastosowanie wysoko azotowych nawozów chyba?

Dziękuję Ci Haniu za tą cenną uwagę. Będę się śpieszyła