Dziękuję za ten wątek, kopalnia wiedzy !!! jakże mi potrzebnej a ja niemota tak mało wiedziałam
Całuję rączki , nóżki , ściskam, przytulam i piękny uśmiech posyłam ..w ramach wdzięczności

Dziewczyny mam pytanko.
Mam kalinę koralową pierwsze dwa lata była piękna a te jej białe kuleczki wprost wymarzone . Zaznaczam ze nie podsypywałam żadnego nawozu no może raz dla bez konkretnej wiedzy nawozem dla borówki amerykańskiej . .W zeszłym roku kwiatki były małe, listki jeszcze mniejsze a łodygi takie zdrewniałe, koloru wysuszonego popiołu Rosła w miejscu bardzo słonecznym ,przesadziłam na zachodnią ścianę, zmieniłam też ziemię.

Czy ma szansę aby odbudować swą urodę? jaka ziemie powinna mieć kalina ,kwaśna czy zasadową?

Kalina wymaga gleby obojętnej, nie kwaśnej.
Dobrze aby była żyzna. Mnie sie wydaje że ona oprócz gleby dobrej to wody miała za mało.
Jak ją przesadziłaś to uformuj zagłębienie do podlewania, aby woda nie spływała gdzieś na boki, wyściółkuj kompostem i podlewaj co 2-3 tyg. florovitem w płynie no i wodą systematycznie.

Zobaczysz róznicę.

Uważaj na mszyce.

No właśnie mszyce...u mnie zawsze na kalinie się pojawiają - kiedy zacząć opryski? A na inne świństwa?

Opryski już możesz zacząć jak wypuści liście - na inne rośliny też zadziała.

Sebek - dzięki za radę - muszę się zatem zaopatrzyć jak najprędzej w broń chemiczną..
)Szczerze mówiąc z uwagi na małe dzieci do tej pory ograniczałam jak mogłam chemię w ogrodzie - ale widzę, że bez tego ani rusz...)

arcobaleno napisał(a)

No właśnie mszyce...u mnie zawsze na kalinie się pojawiają - kiedy zacząć opryski? A na inne świństwa?

A może ściągnij biedronki i inne owady pożyteczne?

Danusiu - to mogłoby być rozwiązanie, gdyby nie mój fobioowadny mąż, nie cierpi "robactwa", much, komarów i innych - a kalina rośnie przy samym tarasie

Czytałam też, że roztwór wody i mleka w oprysku może być pomocny

Tak w temacie chemii w ogrodzie, to ja niczym najciekawszy kryminał czytam teraz ksiażkę Witolda Czuksanowa "Zapytaj ogrodnika". Kopalnia wiedzy i porad jak naturalnie uprawiać ogród, jak produkowac naturlane śordki ochrony i nawozy, mam zamiar w tym roku wypróbowac te porady i sięanie po chemię traktować jako ostateczność ( z cichą nadzieją, że może uda się uniknąć).
Bardzo mnie zaciekawiła porada, że słabą glebę można wzmacniać i poprawiać co roku posypując ją cienką warstwą próchnicy z węgla brunatnego lub mączką ilastą, tylko skąd to wytrzasnąć? Pan w "moim" sklepie ogrodniczym powiedział, że o czymś takim nigdy nie słyszał

Ja też swego czasu mączki kostnej w sklepach szukałam .... . Bo wyczytałam w angielskich poradach....

Bardzo dużo pozytywów słyszałamna temat próchnicy w związku z tym mam pytanie w jaki sposób można ją wyprodukować?(kwaśną i odkwaszoną)Jeśli była o tym mowa na forum,to przepraszam,ale nie mogłam znaleźć.