Jadąc do sklepu mijałam dziś owce na wypasie,były ich setki...na pewno gdzieś nocują więc i obornik jest...tylko co mój Tadek by pomyślał jakbym zawitała do domu przywożąc ze sobą...owcze bobki... Eee...bo jeszcze to zrealizuję
Dziekujemy pięknie za komplementy a te włosy to było przekleństwo całego mojego dzieciństwa ale dziś już nie narzekam mysle że zoaszczędziłam fortune na farbach do włosów