kontynuując temat - już dziś się rozpisałam o tym w wątku Agnieszki ; mam taką koncepcję żeby już nic w tym roku nie dosadzać a skupić się na oczyszczaniu rabat i przygotowaniu ich do przyszłego sezonu - w sensie i podkarmieniu (widziałam w supermercado kompost w workach - pewnie to nie to co domowy ale może kilka worków coś da no i zmolestuję rolnika o obornik, następnie całą zimę będę oglądać, myśleć, rysować, błagać Was o pomoc oraz oszczędzać

a gdy już będę pewna czego chcę i nadejdzie upragniona wiosna, pojadę do szkółki z zaoszczędzoną fortuną, kupię wyliczoną ilość każdego gatunku i posadzę wszystko zgodnie z moim projektem w tę odżywioną glebę a potem będę patrzeć jak to rośnie jak szalone i łza będzie mi kręcić w oku z dumy i szczęścia

i co Wy na to ?

dobry plan ?

Bo ja odkrywam ciągle nowe rzeczy - muszę znaleźć swój styl



(nieźle to brzmi , co nie ? ) bo jak coś widzę to mi się podoba, kupię kilka roślin - wsadzę a potem widzę np. u malkul te donice za które oddałabym możliwość jedzenia żelek przez 5 lat i już mniej mi się podoba to co mi się podobało i co zaczęłam wcielać w życie.
taki los.