Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogródek Iwony

Ogródek Iwony

Iwk4 21:42, 25 wrz 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
kosolka napisał(a)
Z tego co czytam, to wiele młodych róż tak ma- za słabe pędy żeby utrzymać kwiat. Ponoć w drugim sezonie jest już tak jak powinno Moja pashmina tak miała (a ostatnie kwiaty teraz stały już sztywno), White Gruss tez.
Zresztą to tak jak z hort bukietowymi.

Olu, sporo w tym racji. Z hortensjami - mam doświadczenie z Vanilkami. Niby spore krzaczki kupiliśmy rok temu, a nie dawały rady. W tym roku niesamowita zmiana, aż dech zapierają, jak rano wychodzę do pracy, a potem wracam do domu i obok nich przechodzę. I jak sobie pomyślę, ile się na te piękności rok temu nadenerwowałam, to głowa boli.



Z różami pewnie tak samo, jak piszesz. Kwiaty za ciężkie, to młode różyczki, mają co dźwigać
____________________
Ogródek Iwony II
Toszka 22:00, 25 wrz 2015


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Iwk4 napisał(a)

Toszko, dziękuję za info. Zajrzałam i poszłam dalej. Weszłam na gatunki inwazyjne w Polsce i się przy okazji mocno zdziwiłam, ze na czarnej liście jest też berberys tunberga
No cóż, sporo jest tam roślin, które w sposób nieświadomy zapraszamy do naszych ogrodów.
Forum jest po to, by uczyć się od bardziej doświadczonych. Nie twierdzę jednak, ze klona przestałam lubić na ten moment. Zaprosiłam go latem do ogrodu i będę obserwować. Zobaczę, na ile będzie on ze mną współpracował, a na ile będzie dokuczał i utrudniał życie.
Za rady dziękuję


Iwonko, nie o to chodzi, by kogos zrażać czy zniechęcać. U Kosolki rzecz poszła który klon jest wart większej uwagi, i który warto posadzić. I stąd "zgadało" się o klonie jesionolistnym. Dodam tylko, że sama uwielbiam klony. Twój klon jest odmianą hodowlaną, niestety, lub stety pozbawioną zdolności reprodukcyjno-inwazyjnej. Jest juz bardziej szlachetny, od odmiany wyjściowej. I własnie chodziło o to, że lepiej szlachetne odmiany sadzić jeśli już chcemy, niż gatunki inwazyjne, i co tu dużo mówić - mające zdolność wymykania się spod kontroli.
Sama doświadczyłam jak wycięliśmy sumaka (ach te sadzeniowe pomysły teścia - to był jeden z nich) którego to odrosty błyskawicznie pokazały się kilka metrów dalej na trawniku...sąsiada
Berberysy mam Orange i Red carpet - w tym roku znalazłam w ogrodzie kilkadziesiąt zdrowych, dorodnych siewek! Orzechy włoskie - siewki rok w rok garściami wyrywam.
Winobluszcz pięcioklapowy który dwie działki dalej zasadzili sąsiedzi u mnie wyrywam spomiędzy żywopłotu Kilkumetrowe pędy w jeden sezon!
I dla porównania - cisy. Mam masę siewek co roku, to fakt, jednakże przeżywalność tychże jest na poziomie kilku procent z setek co roku.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Iwk4 22:05, 25 wrz 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
szemusia napisał(a)


Ależ świeci ten miskant na rabacie Na tle zielonego świetnie się prezentuje
Widzę, że przesadzane pod płot miskanty dobrze się mają. Ja swoje w końcu też przesadziłam, trochę się o nie bałam, ale myślę, że też będzie ok.

Już to pisałam, ale powtórzę - wcale u Ciebie jesieni nie widać Te hortensje...

Beatko, ML przesadzone moczyłąm długo we wodzie we wiadrze. jednego dzieliłam, w tensposób sa cztery z trzech. Trzy są piękne, jakby nie były ruszane, jeden poskręcał troszkę listki, ale dają radę. Musze jeszcze dokupić zawilców, bo mam tylko dwa między ML. Słabo kwitną po przesadzeniu. No i ta susza latem, jak były na słońcu - pewnie im nie pomogła

____________________
Ogródek Iwony II
Iwk4 22:16, 25 wrz 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Toszka napisał(a)


Iwonko, nie o to chodzi, by kogos zrażać czy zniechęcać. U Kosolki rzecz poszła który klon jest wart większej uwagi, i który warto posadzić. I stąd "zgadało" się o klonie jesionolistnym. Dodam tylko, że sama uwielbiam klony. Twój klon jest odmianą hodowlaną, niestety, lub stety pozbawioną zdolności reprodukcyjno-inwazyjnej. Jest juz bardziej szlachetny, od odmiany wyjściowej. I własnie chodziło o to, że lepiej szlachetne odmiany sadzić jeśli już chcemy, niż gatunki inwazyjne, i co tu dużo mówić - mające zdolność wymykania się spod kontroli.
Sama doświadczyłam jak wycięliśmy sumaka (ach te sadzeniowe pomysły teścia - to był jeden z nich) którego to odrosty błyskawicznie pokazały się kilka metrów dalej na trawniku...sąsiada
Berberysy mam Orange i Red carpet - w tym roku znalazłam w ogrodzie kilkadziesiąt zdrowych, dorodnych siewek! Orzechy włoskie - siewki rok w rok garściami wyrywam.
Winobluszcz pięcioklapowy który dwie działki dalej zasadzili sąsiedzi u mnie wyrywam spomiędzy żywopłotu Kilkumetrowe pędy w jeden sezon!
I dla porównania - cisy. Mam masę siewek co roku, to fakt, jednakże przeżywalność tychże jest na poziomie kilku procent z setek co roku.

No to mnie troszkę uspokoiłaś
Faktycznie mój Odesanum jest szczepiony. Mam nadzieję, że to pomoże.
Miałam przez moment w ogrodzie zakupionego przez mojego e-Ma klona jakaś zwykła odmiana o czerwonych liściach. Przytachał go jesienią, w ciągu miesiąca złapał mączniaka, w tym roku to samo, wkurzyłam się i go wywaliłam, bo od niego połowa roślin na bylinowej rabacie się mączniakiem zaraziła
Winobluszcz pięcioklapowy - potwierdzam, niezniszczalny.
Mam go w dwóch miejsca świadomie. Ale tam, gdzie planowałam się go pozbyć - wrócił, mimo, że przesialiśmy całą ziemię w donicy na metr wgłąb. Gadzina jedna tak mnie wkurzyła, że przez niego nie kupiłam winobluszczu trzylistkowego - bo z doniczki wyłaziły podkładki pięcioklapowego, na których był szczepiony.
Co do berberysów - też mam jego siewki w tym roku i chyba wykorzystam je na żywopłocik - taki mały szpaler wzdłuż rabaty. Danusia taki cięła, może mi sie uda uzyskać fajną obwódkę w plecach rabaty

Muszęsię jeszcze nauczyć wyzbywania się roślin. Zal mi każdej siewki, zawsze gdzieś utknę lub wydam. Ale w końcu zabraknie miejsca i chętnych
Muszę sobie zakodować, że co za dużo, to ... chwast
____________________
Ogródek Iwony II
Toszka 22:30, 25 wrz 2015


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Iwk4 22:38, 25 wrz 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Violu, Edytko, Ewo i Ewo, Reniu - dziękuję, że zaglądacie
Za życzenia dziękuję. Wszystko zaczyna się powoli układać, ale zawsze to zależy też od ludzi, ich życzliwości. Często się okazuje, że człowiek w pojedynkę nic nie zwojuje. Nie da rady.
____________________
Ogródek Iwony II
Iwk4 22:51, 25 wrz 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022



____________________
Ogródek Iwony II
Iwk4 22:56, 25 wrz 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Kacha123 napisał(a)
Iwonko, trzymam kciuki za zdrówko i za pomyślne rozwiązanie wszystkich trosk!
Ogród prezentuje się cudnie

Kasieńko, dziękuję. Kciuki jeszcze troszkę potrzymaj
Dla ciebie moja Montana




____________________
Ogródek Iwony II
Iwk4 22:58, 25 wrz 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
jazzy napisał(a)
Dziękuję za odpowiedzi i wskazówki w sprawie krawężników
Odnośnie klona, też czytałam te nieładne określenia, ale ważne, że nam s

Jazzy, w sprawie klona - Toszka wyjaśniła
Dziękuję
____________________
Ogródek Iwony II
Iwk4 23:04, 25 wrz 2015


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Luki napisał(a)
Iwonko nieźle się napracowałaś, ale jak napisałaś o spisaniu swoich roślin to już podziwiam jeszcze bardziej ja bym chyba nie ogarnął tematu. Ciekawe jak jutro będzie z pogodą bo nie zapowiada się ciekawie, a plany miałem wielkie

Łuki, lubię oglądać fotki podpisane. Czasem muszę się sporo nagimnastykować, aby pamiętać nazwę roślinki. Ciągle wujek Google musi mi pomagać.
Stąd ten pomysł. Zobaczę, czy się uda
Jeszcze nie sprawdzałam pogody - ma padać?
Sprawdziłam - u mnie pochmurno i bez deszczu.
Dzieci w szkole były spokojne, to pewnie tak będzie.
____________________
Ogródek Iwony II
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies