Ewa, tutaj, przy części gospodarczej.
Myślę tylko o dwóch skrzynkach na warzywka tzw. rosołowe. Jakoś warzywa mi się nie udają Zbyszek stwierdził, że mam sobie nim głowy nie zaprzątać, a mnie korci mieć :
To jest miejsce za forsycją na prawo:
Na końcu mam kompostowniki, dlatego nie mam lepszej fotki.
Tak. To południowa strona. Rok temu założyliśmy dwie skrzynki, kupiłam ziemi, wysypałam i ładnie zaczęły warzywa rosnæć. Latem ciągle sucho, nie nadążałam podlewać. Wyglądało na to, że ziemia była torfowa. Teraz dodam gliny i ziemi kompostowej. I dam niższe skrzynki. Nie będą tak obsychać. Na piaszczystej ziemi wysokie skrzynki nie zdają egzaminu.
ALeż jest zimno teraz -13, przy gruncie jeszcze zimniej, dobrze że te piwonie okryłam.
Dzisiaj prawie cały dzień pracowałam z Grzesiem na dworzu, trochę zmarzliśmy , ale fajnie było.
A czego tu się wstydzić. Należy wyrobić w sobie przekonanie do tego, że kompostowniki w ogrodzie to nie nasza ujma lecz chluba. Niech płoną ze wstydu Ci którzy marnują bezpowrotnie tony odpadów z kuchni i z ogrodu tylko dlatego, że nie nauczyli się segregacji materiałów odpadowych. Narzekać na środowisko, skażone powietrze i brudną wodę to każdy potrafi, ale żeby zadbać o to wszystko we własnym zakresie, dając przy tym wzorzec do naśladowania młodszemu pokoleniu, to już szkoda korony.
Oglądałem ostatnio ogród Kasi i długo nie musiałem czekać na to, jak Andrzej złapie kamerzystów i zaprowadzi ich do miejsca jego angielskiej dumy.
Brawo Ty.
Waldku, też oglądałam ten odcinek. Bardzo pouczający.
A z fotkami zwykle jest tak, że fotografujemy najładniejsze miejsca. A jak chcemy zrobić porównania, fotek brak
Muszę nad tym popracować.
Jakiś czas temu pokazywałam mój kompostownik. Ale z bliska. Nie mam rzutu ogólnego.