wyczytałam gdzieś kiedyś, że infekcje migdałek łapie w fazie przekwitających kwiatów, jak się je oberwie, albo wytnie gałęzie poniżej najniższego kwiatka to migdałek nie choruje
Karolu, Beatko, Joasiu, Reniu : Nie znam się w sprawie Migdałka. Mam i nie bardzo z nim cokolwiek robię. Jeden raz z nim się coś stało, jak było dużo deszczu. Ale ja mam taki przyniesiony ze starego ogrodu. Chyba jest głupoodporny
Będę mojego obserwować
Ha, ha, ha
Tak jeszcze nie myślałam. A ja zawsze o porządek gonię. Sama nie lubię, jak coś na wierzchu niepotrzebnego leży, a potem szukam, gdzie wsadziłam
W takim razie zacznę od mojej sypialni. Siebie skarzę na porządki
Witaj Aniu u mnie. Bardzo mi miło Ciebie gościć. Nie wiem tylko, gdzie wypatrzyłaś mój ogród, bo jak ja się cofam, to wygląda to tak: kilka fotek, 10 stron komentarzy, dyskusji, wymiany zdań. Jednak twierdzę, ze najwięcej człowiek uczy się z tych ludzkich doświadczeń. Na swoich błędach też, ale to dłużej trwa, aby tych błędów najpierw doświadczyć.
Zapraszam Cię Aniu więc do naszego grona. Ucz się razem z nami
Ps. Moja jedyna córcia też ma na imię Ania
Też to czytałam, tylko też czytałam, że tą kompostową przesiać, bo potrzebna jest ta część dobrze rozdrobniona do tych małych nasionek.
I czekam jeszcze, co odpisze Waldek w sprawie hydrożelu. Zadałam mu to pytanie
Oglądałam jakiś program ostatnio i właśnie mówili o tym- że siewki i młode sadzonki powinny mieć luźniutka ziemię. Też zmieszam. I nie wiem już czy do nasion dawać ten hydrozel?