Tak, ja na chorobę cebulową zapadłam przez Ogrodowisko i jesienią pierwszy raz w życiu sadziłam tulipany ,myśląc,że na pewno nie wzejdą...bo przecież nie umiem..
Pierwsze botaniczne wystartowały równiutko tylko zamiast białe ..żółte...Obecnie kwitną drugie...tylko zamiast bordowe...żółte z bordowym paskiem (wkleję niebawem zdjęcia u mnie..)i w cały świat jedne kwitną drugie nie.
Kupione w necie,sprzedawcy nie zapisałam sobie...
Mimo wszystko cieszą ogromnie .W iryskach zakochałam się bez pamięci ,ma je jeszcze Mała _Mi i chyba Zielona (albo miała mieć ). Nie omieszkam wsadzić je jesienią u siebie
Wieczornie odpozdrawiam.
Widziałam rano wpis, ale wstaliśmy raniutko, bo potem miało padać, więc chcieliśmy podgonić trochę pracę w ogrodzie. M poszedł wycinać jałowca. Zanim wyszłam do ogrodu, został już przepuszczony przez rozdrabniacz. Została z niego sieczka.
Dorotko, wczoraj zaczęłam wycinać mniszka z korzonkami z trawy, ale niewiele zrobiłam, bo przyjechały tuje. A dziś M skosił trawnik. Popracuję nad trawnikiem po niedzieli.