Ala106 napisał(a)

Fajna panienka, jakby tam miała być.
A hortensje u mnie też dopiero zbierają siły.

Tam jest puste miejsce, bo jest tam płyta od szamba przykryta korą. więc pasuje. Nawet miłą buźkę ma

Bonica nieprzerwanie kwitnie.

Wtórują jej floksy różowe. Za chwilę będą kwitnąć też białe:

Pod jodłą zdążyłam jeszcze przed wyjazdem uporządkować nasadzenia. Wykopałam z pomocą M pigwowiec, marcinki, przesadziłam biało - zielone hosty i przygotowałam miejsce pod dwie anabelki - jedna już tu rosła

Okazało się, że sąsiadka gotowa byłą się wymienić na inne roślinki, bo u niej hortensje kiepsko w przeciągu rosły. Znalazły miejsce u mnie - zamiana roślinek, zanim się nie rozmyśliła. Wybrała sobie dwie szałwie i nachyłki

Anabelki przycięłam, aby się tak nie męczyły i mocno podlewam
Jak tu teraz pusto A za rok będzie już busz. Moja anabelka ma rok Teraz będą trzy wkoło jodły

Pozachwycałam się moją lawendową rabatką. Perovska jeszcze mała, ale widziałam w innym ogrodzie, że z wiekiem będzie coraz większa

Po południu na tej rabacie szalały motyle

Potem było śniadanko, a po śniadaniu pożegnanie z wierzbą...

Akcja wierzba rozpoczęta o 7.36

Zbyszek się potem mnie pytał: czy żal? Pewnie, ze żal, ale także tego, ze chorowała, od środka robiła się pusta za sprawą korników. Sadziliśmy ją jakieś 18 lat temu. Teraz będzie czas na nowe drzewo.


A potem było już tak:

Widzę, że jesteście po kolejnej rewolucji. Wierzby szkoda, ale jeśli chorowała, to jej czas minął. Teraz jest ładnie

Iwk4 napisał(a)

Wczesnym rankiem wreszcie miałam czas na spacer po ogrodzie. Nikt i nic mnie nie goniło
Bezimienna Panienka (podziękowanie, więc zostaje w moim ogrodzie) patrzyła na wschodzące słońce. Vanilki leniwie pokazują swoje kwiaty.

A rok temu były w pełni rozkwitu:

Prawie cały lipiec zimny to nie ma co się dziwić. U mnie jest tak samo z malinami.

Kacha123 napisał(a)

Widzę, że jesteście po kolejnej rewolucji. Wierzby szkoda, ale jeśli chorowała, to jej czas minął. Teraz jest ładnie

Kasiu, to właściwie nie rewolucja. Już rok temu się zastanawialiśmy nad nią. Coś jej było. Po rozcięciu okazało się, że miała korniki. Dlatego dzięcioł na niej żerował.

Karol, chyba masz rację. Na słońcu hortensje rozwinięte. W półcieniu gorzej to wygląda.