100 róż? Mam mieszane uczucia bo wiadomo ze piękne ale ile to ciecia i roboty niezbyt przyjemnej przy nich . Ja swoje w tym roku tnę juz czwarty raz i stale jakas gałazka usycha.
Agnieszko, bodziszki od Ciebie przetrwały u mnie w 80%, mam nadzieję, że dadzą radę i będą zachwycać jak te Twoje
Pracowite z Was pszczółki w tym roku chętnie pooglądam później efekty tej pracy - już widzę tę pergolę całą ukwieconą
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
Ja też mam mieszane. Ale trudno, miłości się nie wybiera wiele z nich nie wymaga szczególnej pielęgnacji, ale nie ma co ukrywać, że pracy przy nich więcej niż przy innych kwiatach. Tego usychania i przemarzania boję się najbardziej, ale odpukać róże w ogrodzie jakoś sobie radzą, to rh wymagają więcej troski i zabiegów.
W tym rzecz, że i ja nie mam czasu, a kocham róże. I jak to pogodzić staram się wybierać odmiany odporne i żywotne,z wyjątkiem kilku "zachciewajek", jak Rhapsody in Blue czy pashmina, która zamówiona, powinna dotrzeć latem
Spieszę dodać, że szałwia, żurawki i lilie od Ciebie pięknie się przyjęły
Tylko się cieszyć, że bodziszki ładnie przezimowały. Na pewno będą śliczne U mnie trzy sztuki dopiero się reanimują, ale do lata dojdą do siebie. Niestety, miejsce , w którym rosną narażone jest na przymrozki i muszę pomyśleć o zabezpieczeniu tych kilku sztuk na zimę.
Sporo udało się zrobić, ale pracę na innych frontach leżą Mam wrażenie, że w tym roku mam co najmniej miesięczne opóźnienie we wszystkich pracach ogrodowych. W innych zresztą też
Pergola na razie jeszcze nieobsadzona - mam zamówione laguny, ale pan w szkółce przesunął termin odbioru ma początek czerwca. I teraz zastanawiam się, czy nie przesunąć na później, bo czeka nas wyjazd do córki