Moje sadzonki pomidorów wciąż są na domowym parapecie. Czekam na cieplejsze noce, bo rozmiar mają już akuratny do sadzenia. Od połowy marca było u mnie raptem kilka prawdziwie słonecznych dni. Od kiedy mam ogród, to nie było tak chłodnej i mokrej wiosny jak ta obecna.
Niesamowite są te malutkie pomidorki.
Ślimaków u mnie sporo. Przy okazji wzruszania ziemi znajduję sporo jajek.
Uwielbiam kosy.

Pięknie śpiewają, a ten pomarańczowy dziobek samczyka zawsze wywołuje u mnie uśmiech.
____________________
Hania-
To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz