Rzeczywiście bukszpany przycięłaś radykalnie. Jest nadzieja, że się odbudują?
Swoje bukszpany tnę w marcu. Miodówkę bukszpanową udaje się w ten sposób wytrzebić. Atak ćmy miałam tylko raz. dwa lata temu. Szkód nie poczyniła.
Zbrodnia w tak pięknych okolicznościach przyrody? Niemożliwe!
Widziałam u Kordiny zdjęcie tego pajączka. Wielce oryginalny byt.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Bukszpany mają siłę woli i z pewnością się odbudują.
Ogrodowisko znalazłam dzięki miodówce Jakieś pożytki z tych szkodników też są.
Na wsi gdzie dojeżdżamy karmić kury ( i od niedawna króliki) są 2m bukszpany nigdy niecięte. Widać, że jakieś żerowanie ćmy było ale szkód wielkich nie poczyniły. Nikt ich oczywiście niczym nie zabezpiecza.
Samice kwietników w kilka dni potrafią dopasować się do kwiatka białego lub żółtego. Samce takich magicznych mocy nie posiadają.
Moja pamięć jest zawodna.
Może wstawię zdjęcia jak wyglądała w konkretnym dniu na przestrzeni miesięcy.
Czasem tnę całą roślinę, czasem połowę.
31 maja
30 czerwca
Tak, czasem zanim przekwitną ale nie całą roślinę tylko część. W tym roku też tak zrobię. Tylko póki co jest na nich olbrzymia ilość pszczół.
Przycinam bardzo nisko.
Jolu byłam przed chwilą u Ciebie ( ale po cichu).