To ciekawe co piszesz jak nam organizmy dają znać, że coś jest nie tak. Dobrze, że masz to już za sobą.
Ja miałam kiedyś jelito drażliwe ze stresu ale przerobiłam na terapii w 2015 dużo, czułam się silna i uleczona psychicznie. Aż tu 2023 śmierć babci, taty, 2024 rak siostry, tętniak teściowej, kolejny udar...no dużo tego.
Też miałam wysypkę i opuchliznę twarzy.
Dziękuję pięknie za dobre słowo i oby do wiosny. W kolekcjonowaniu okruchów radości jestem specjalistką
O rany, niezła kumulacja nieszczęść. Można się zapaść w sobie. Te okruszki mają niesamowitą zdolność przywracania człowieka do pionu. Gdyby nie one człek by padł jak przecinek na wietrze.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Renatko współodczuwam Twój czas... nic dziwnego, że organizm tak reaguje na tyle, czasami tak bywa, że wszystko się kumuluje, ale to wszystko minie, pamiętaj o dużych dawkach magnezu przy tylu stresach, to naprawdę pomaga. W ciągu 24 h człowiek może stracić cały swój zapas wskutek stresu.
Ja też mam umiejętność czepiania się okruchów radości, prawie jak tonący brzytwy
Witam serdecznie w ten wiosenny czas
Serduszka akurat nie podziękowały za grzebanie im w korzeniach i nie wyszły w tym roku, nad czym ubolewam.
Wiosna przyszła i nawet ją uwieczniłam.
Proszę bardzo