Reniu, Twój wątek wcale nie jest nudny! - to tytułem wstępu
Szklarenka toż to nie jest.... To szklarnia prawdziwa. Super będą tam warunki. Ja niestety nie mam takiego miejsca, żeby przy ścianie zrobić...
Pochwały dla konstruktora
Witaj popołudniowo
Dumny ale udaje, że to prościzna
Dziękuję Renatko, miło że komuś podoba się mój wątek i te dłubaniny chałpnicze
Te ściany osłaniają przed wiatrem i mrozem i to jedyna zaleta miejsca w którym mieszkam. Na prawie 600 m2 upchany dom, stodoła, warsztat, garaż na fiacika , drewutnia (o nią właśnie oparta jest szklarnia)
Dzięki Eda, słoneczko by się przydało, choć dla chcącego nic trudnego.
Przyszły niedawno moje trawki Hakonechloa macra 'Aureola' sztuk 5 oraz Nerecznica czerwonozawijkowa sztuk 1 i posadziłam je pomiędzy jedną ulewą a drugimi opadami. Niech podlewa bylebym śniegu z tulipanów nie zgarniała tak jak Ty.
Podpowiem Ci - może skorzystasz - moja Teściowa zajmująca się swego czasu hodowaniem ogórków i pomidorów na dużą skalę - ziemię przy sadzonkach ma wyłożoną matą z wyciętymi dziurami na rośliny - to chyba utrzymuje wilgoć i ogranicza chwasty. I zamiast palikować to ma sznurki podwiązane do sufitu i na nich oplata rośliny.
Piszę, bo roślinki jeszcze małe to uda Ci się w razie co założyć tą matę. (Nie wiem jaka to jest, ale tak gruba i nie czarna - wolałabym nie pytać.)
Słońce może Ci ziemię bardzo wysuszać.
Dzięki Zoja słyszałam o tym sposobie ale jakoś tak mam opory przed matami.
Całe szczęście to mała przestrzeń to bez problemu ją ogarnę.
Pomysł ze sznurkami wykorzystam, bo tak robiłam w gruncie w ubiegłych latach.
Tulipanki super są wszystkie. Zerkam na te pełne fioletowe ale jeszcze nie rozwinięte.
Piękna katastrofa czyli grusza mojego sąsiada.
Teraz podziwiam kwiaty a potem wybieram z róż!!! zgnitki i chore liście.