Oj sroki brrrr, nie lubię francowatych. Ale upierzone pięknie, w takie fraczki
Kiedy jeszcze wynajmowaliśmy mieszkanie w Łodzi, gołębie złożyły nam na balkonie jaja. Noce spędziłam na czytaniu co zrobić, jak się zająć potomstwem (głupia ja) itd. Aż pewnego dnia dwie sroki zrobiły taką rozpierduchę z pisklakami (część się już wykluła wtedy, część jeszcze nie) że już nawet wykładziny małżonek nie czyścił tylko zwinął i na śmietnik :'( Biedne pisklęta Ale sroki też muszą jeść żeby żyć. One są bardzo inteligentne. Ja widziałam że one obserwują i czekają na wyklucie się, ale nic nie mogłam zrobić. Przecież nie napisałabym sobie usprawiedliwienia na uczelnię że nie przyszłam bo gołębi pilnowałam hihi
Renia, ja widzę że i ty już z kwiatków na fotki ptaszków się przerzuciłaś Dobrze że chociaż z domu nie musisz wychodzić
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Cześć Aniu, też mi się zdarzają takie sytuacje.
Często
Hej, cieszę się, zapraszam częściej, zazwyczaj u mnie kwiatowo
Ewo witaj u mnie, ja zachwycam się Twoim otoczeniem i zażyłością z przyrodą od dawna. Cudowny klimat tworzysz.
Trzy mega zdolne Siostry. Jestem pod wrażeniem. Raz Dorotka wstawiła mi pająka i ważkę z bardzo bliska https://www.ogrodowisko.pl/watek/4684-podworkowa-rehabilitacja?page=19 Ania się chyba boi pająków o ile dobrze pamiętam i żab
Śniegu u mnie jeszcze dużo, nie mam już uczuć do niego.
Moja siostra miała identyczny przypadek.
Nie podobają mi się zdjęcia przez szybę. Wzięłam aparat na wieś, licząc na stada ptaków a tam tylko para wróbli w oddali.
Ale oni ( moja rodzinka) nie dokarmiają ptaków.
Aniu, Basiu raptem parę dni mnie nie było.
Nadrabiania za to mam u Was i w ulubionych wątkach po kilka stron.
Ruch się zaczął ale to dobrze, szybciej do wiosny dobrniemy
Dla wszystkich sympatyków życzę miłości do przyrody i ogrodów
Fotka przewrotna: złoto ogrodników z zachodem słońca w tle