Podglądam zazwyczaj cichutko ale teraz sie odezwę.
Majowe zdjęcia sa przecudowne. I lekkość i elegancja w jednym. Wspaniale skomponowane Az westchnęłam patrząc
Dziękuję
Męczy mnie kocimiętka (oberwałam dziś to co wystawało ponad płotek, bo ten widok pokrzywowy mnie przeraża) i odwlekające się w czasie terminy robót brukarskich.
Podobno jesienią ekipa przyjdzie a ja już kupowałabym powojniki na siatkę, pierwszą i jedyną brzozę, w jeden nowy kącik albo palibina, albo jakąś różę, naprawiłabym oczko i obsadziłabym trawami...
Taka ciasnota, że nic się nie przyspieszy, trzeba czekać.
Taki głos rozsądku
Kiedyś będzie ładnie, tak jak chcę, wiem to...dziękuję Jolu...
No tak, to reakcja wiązana a zaczęło się od psa Jak się chce rośliny i wybieg dla owczarka to musiał powstać płotek. Teraz kombinuję jak go (płotek) nieco ukryć w roślinkach i to jest właśnie ten mój "styl".
Jolu w maju zieleń jest taka soczysta, najpiękniejsza a rośliny niewymęczone.
Cieszę się, że te moje połączenia Ci się podobają, dziękuję.
Najlepsze jest to, że jak się coś nie sprawdza to można przesadzić w inne miejsce