Uf 10 stron w tył przeszłam, Reniu Twoje fotki są tak delikatne, ulotne, nastrojowe......jak poezja
Cofałam bo miałam nadzieję, że trafię na oczko Ale czytam, że jakieś rewolucje z płotkiem są robione.....czyli coś się dzieje
Oczko Sylwia nadal takie jak było. Raz woda schodzi w ciągu chwili, kiedy indziej, tak jak teraz, stoi poziom przez długi czas. Być może naprawimy je dopiero wiosną ale jesieni nie wykluczam, jak się wyrobimy.
Płotek ten w przedogródku na pewno zostaje, ten okalający różankę raczej nie...myślę nad tym. Będę miała odprowadzoną wodę z rynien do studni. Być może będę jej używać do podlewania i nie może być ogrodzona płotkiem, strasznie niewygodnie byłoby. Eh same dylematy.
Toż to Twoje klimaty Będzie pięknie. Ja muszę jeszcze ze dwie odmiany paproci dokupić, najlepiej te zimozielone
Tymczasem przedogródek i hosty, które zostały.
Ogrodówki teraz tutaj:
Bardzo biedne te hortensje po sierpniowym przesadzaniu w upał.
Mnóstwo gałęzi wycięłam.