wśród bylin na rabatach angielskich nie może zabraknąć liliowców. każda kompozycja z nimi nabiera słonecznego wyglądu dzięki pięknym barwom . Nie posiadam dużej kolekcji , bo odmian jest duża ilość , ale bardzo cenie sobie te roślinę , choć kwiaty szybko przekwitają
- poszerzyłam warzywniak z przeznaczeniem na rozsadnik
-wyrwałam masę siewek rozplenicy i tam wsadziłam
- wyrwałam przemarznięte i uschnięte jałowce od wgłębnika
-posadziłam tam nowo zakupione cyprysiki Lawsona ( tu wzięło w łeb postanowienie o nic nie kupowaniu do ogrodu w tym roku)
- wyplewiłam ogród do najmniejszej trawki .....bo już dużych całkowicie zabrakło
- rozmnożyłam trawy ( wbrew logice ) bo już nie mam co robić
- obcięłam jałowce kolumnowe na skarpie do połowy czyli jakieś 50 cm
- sadzonkowałam całą masę obciętych u mamy gałązek trzmieliny ( bo przecież szkoda wyrzucić ) .
Basiu ja sadzonkuje prosto do ziemi . mocze w wodzie pare godzin , potem do ukorzeniacza i prosto do ziemi . duża część się przyjmuje a uschniętych nie wyrzucam czasem dopiero na wiosnę wychodzi całkiem nowa gałązka z ziemi
Alinko jak tam lipcowe leżakowanie i "ogrodowenicnierobienie" ? Pięknie i bujnie wszystko kwitnie jak widzę !
LEŻENIE ......super . bilans jest taki że :
- poszerzyłam warzywniak z przeznaczeniem na rozsadnik
-wyrwałam masę siewek rozplenicy i tam wsadziłam
- wyrwałam przemarznięte i uschnięte jałowce od wgłębnika
-posadziłam tam nowo zakupione cyprysiki Lawsona ( tu wzięło w łeb postanowienie o nic nie kupowaniu do ogrodu w tym roku)
- wyplewiłam ogród do najmniejszej trawki .....bo już dużych całkowicie zabrakło
- rozmnożyłam trawy ( wbrew logice ) bo już nie mam co robić
- obcięłam jałowce kolumnowe na skarpie do połowy czyli jakieś 50 cm
- sadzonkowałam całą masę obciętych u mamy gałązek trzmieliny ( bo przecież szkoda wyrzucić ) .