Alinko, ja jednak dalej acham!

alinak napisał(a)

IZA ---- ja też posyłam buziaczki. ja również cieszę się że poznałyśmy się osobiście . było nas jednak za dużo żeby z każdym dostatecznie sobie pogadać ....mam lekki niedosyt . może jakbyśmy tam byli tydzień , to byłoby super ... tylko Ania dostałaby bzika do głowy przy naszym towarzystwie

Spoko..... wytrzymałabym napewno..... MI też było za krótko

Alinko będę drążyć dlaje temat klonika, bo już czwartek ukatrupiłam
Czy u Ciebie klon ma sucho, lub sostał posadozny na jakimś drenażu lub podwyższeniu???
Bo mój zimę przeżył a teraz padl podobno od nadmiaru wody... idę przekopywać tę rabatę

I dumam gdzie by takiego potwora miskanta giganta posadzić

Chętnie wracam do Twojego ogrodu, bo bardzo mi się podoba, a ponieważ mam dzisiaj więcej czasu to spaceruję to tu, to tam... serdecznie pozdrawiam

witam dziewczyny . własnie skończyłam 3 tego lata poważne podlewanie ogrodu . jest sucho - za sucho . języczki przewalskiego padają , inne ledwo zipią .
stwierdzam że najbardziej odporna na suszę jest jednak pomarańczowa . znowu dzisiaj kupiłam już nie wiem którego klona palmowego . miejsce po parzydle straszyło . trzeba mi było klonika . już nie dumam - już mam .jeszcze została decyzja co do ostatniej usypanej rabaty, czy uzupełnić wrzosami i wrzoścami , czy jednak coś innego ...ale co ? mam dylemat

ANITKO - ENYA- nasionka oczywiście będę zbierać i będą do rozdania . dziękuje za uznanie . sama wiesz jak to dużo znaczy , bo zazwyczaj to myślę że jest w tym ogrodzie masakra . w razie pytań służę pomocą


LENA ----zaczekam z ocenami do poniedziałku , ja wiem że już mi się u ciebie podoba .....

IRANKA -- pozdrawiam , i też nad twoim wzdycham

ANIU ---zdecydowanie trzeba to powtórzyć ..tylko bez obawy - nie u ciebie .myślę że dojrzałam do tego żeby to było u mnie w lecie 2013

MARZENKO ----klony palmowe są rzeczywiście kapryśne . to tez zależy czy piszesz mi o szczepionym na pniu czy o zwykłym krzewie . u mnie te szczepione tez kapryszą , ale i tak sobie dzisiaj dokupiłam takiego . zaś ten zwykły Garnet rośnie jak na drożdżach.
on jest posadzony w dość mokrawym miejscu , zaś te szczepione rosną w raczej suchym , ale nie myśl że są jakieś cudowne .po tej zimie dochodzą do tej pory . na wiosnę spróbuj podlać roztworem siarczanu amonu . albo zwykłym zakwaszaczem do borówek lub coś do magnolii, azalii , RH. a czy sadzisz do kwaśnego torfu czy do odkwaszonego ?, ja mieszam taki i taki

ELIZO ----spaceruj , ciesz oko - pozdrawiam

Alinko wykopałam podtopionego klona dzisiaj. Nasypałam dużo torfu kwasnego i ponownie przekopałam całą rabatę z kwasolubymi. Kupię znów małego klona, aby mi serce nie krwawilo jeśli znów go uśmiercę, miejsce juź na niego czeka...... Cyab nigdy nie wyleczę się z miłości do klonów palmowych....
Poprzedni był za głęboko posadzony, dzisiaj przy wykoprywaniu definitywnie to stwierdziłam

Alinko wchodze , oglądam i czytam i tylko rzadko się wpisuję bo gości Ci nie brakuje. Pozdrawiam serdecznie.

no tak Marzena to jest wytłumaczenie . przed sadzeniem trzeba dobrze pomiarkować dołek żeby pień był na wierzchu . nawet w mai w ogrodzie był poruszony ten problem

Bogdziu witaj - no sama widzisz jak nam się forum rozrosło . ja nawet w połowie nie ogarniam

Pięknie u Ciebie!!! I zdjecia ze spotkania tez super pozdrawiam