w zeszłym roku zrobiłam mnóstwo różnych wianków, z udziałem szyszek..... wszystkie porozchodziły się, wczoraj myślałam o tym że znowu podstawę muszę kupić bo nie mam, ale chyba dopiero na święta ale na groby w tym roku nie robię, kupię cięte chryzantemy.
Bardzo dziękuję za odpowiedz Mam u siebie dwie katalpy i nigdy ich nie ciąłem Strasznie się rozrosły i mają ażurową koronę Mam nadzieję że po wiosennym cięciu ładnie się zagęszczą
Mieszkam 30 km od Krakowa w stronę Słomnik
Alinko, a ja się zapytowywuję, dlaczego na spacery chodzisz bez aparaty? Toż to normalnie wykroczenie jest.. ja wożę ze sobą i noszę zamiast torebki, dzięki czemu fotki owoców sobie ostatnio porobiłam NIgdy nie wiesz kiedy się przyda...noś koniecznie.
No tak -pewnie że wianek . nie wiem skąd mi wieniec przyszedł do głowy . jutro robię wiązanki na wszystkich świętych ...może we wtorek .
Ulka to musi być chęć i wena .nic na siłę .
Madzen z klona chyba byłyby lepsze .za duże liście też nie dobre .
Gardenarium napisała
Alinko, a ja się zapytowywuję, dlaczego na spacery chodzisz bez aparaty? Toż to normalnie wykroczenie jest.. ja wożę ze sobą i noszę zamiast torebki, dzięki czemu fotki owoców sobie ostatnio porobiłam NIgdy nie wiesz kiedy się przyda...noś koniecznie.]
Dana masz racje ,w pierś się biję ,ale większość ważnych zdarzeń niestety nie ofocona u mnie ...taki sklerotyk ze mnie . to musi wejść w nawyk .
ale reprymendę przyjmuje z pokorą i obiecuje poprawę, bo okolice u nas nader urokliwe ...w końcu Beskidy
Troszkę czerwieni na koniec jesieni ,żeby kolorami sezon zakończyć . mebelki już w garażu , doniczki też ,pompy z oczka wyjęte ,leżanki pochowane .
właściwie jeszcze kosiarka czeka na ostatnie liście do zebrania i do serwisu .no i wg. zaleceń szefowej sprzęt trzeba doprowadzić do porządku , ostrzenie teraz , co by na wiosnę mieć wszystko gotowe.
Alinko wyczytałam u Dany, że zamierzasz limki zamienić na vanilki bo są sztywniejsze od limek. Mam jedne i drugie tyle samo czasu i limek nie palikowałam w tym roku wcale stały sobie idealnie wyprostowane. Vanili w tamtym roku bez podpór polegiwały, trzeba było palikować w tym delikatnie się pochylały ale po pierwszej wichurze z deszczem legły na ziemi trzeba było na cito podpierać by się nie połamały. Limki nie miały w tym roku ani jednej podpory i stały na baczność. Według mnie to limki są sztywniejsze
Ależ się u Ciebie nauczyłam , o różach, które mnie wkurzaja na jesieni bo gołe jak kije , o zakwaszaniu siarczanem Luks A jesień jest taka cudna te twoje kloniki szał , dzięki za to Daaawno tu nie zaglądałam i jak każda zakręcona jak nie ma co robić w ogrodzie to zasze coś wymyśli Pozdrawiam