Zapowiada się nieźle, choć niektórych zdjęć nie widać
OK, już są

ja moje hektary też mam z linia brzegową na całej długości działki i też się tak schodzi z górki)

Sylwia bo to wszystko jest fascynujące co mamy robią, tylko czemu 90% dzieciów to zainteresowanie i chęć niesienia pomocy mija?

Aniu no może coś w tym jest Oby mu tak zostało Aneczko u nas na działce to tylko albo pod gorke albo z górki hahahha

Sebek myślisz, że mi zrobił "naturalną selekcję"? hahahha

Ale dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuga ta działka

Sebek myślisz, że mi zrobił "naturalną selekcję"? hahahha

Sama zdecydujesz, ja nic nie sugeruję

ja jeszcze mam po drodze wąwóz)

Teść znalazł zdjęcia z akcji "ciarki precz!" Zobaczcie sami... nawet jeziora nie było widać

Witaj Małgosiu, mam wnuki rok starsze od twojego synka i wiem jak bardzo te małe pracowite rączki mogą być pomocne
Niech się uczy - nie wolno zmarnować ani stłumic tego ogromnego zapału.
Patrzę na ogrom pracy wykonanej już na działce i myślę ile jest jeszcze do zrobienia - ale potem będzie pięknie. No i ten fantastyczny dostęp do jeziora! Powiedz mi proszę co u Was oznacza słowo "ciarki" bo z takim określeniem jeszcze sie nie spotkałam...
Będę podglądać jak Kubusiowo zmienia się i pięknieje
pozdrowiam

Jolu - fajnie, że do nas zajrzałaś

"ciarki" to jakieś takie krzaki, które rosły do samego jeziora. Nazwał je tak mój teść. To były ogromniaste krzewy, z ogromną ilością kolców. Przy ich usuwaniu nawet najgrubsze rękawice nie chroniły.

Witaj serdecznie
Ale kawał ziemi aż miło popatrzeć i za równo mąż jak i teść są zadowoleni a Ty przy tym masz swój kawałek ziemi
Pozdrowienia dla Kubusiowa i Twojego urwisa

Czekam na kolejne poczynania

Jeżeli były to kolczaste krzewy ,to albo głóg,albo tarnina.Ale tarnina najprędzej~.W niektórych stronach mówią na owoce tarniny-tarki,ciarki.