Marzenko no poważnie wcina

STrasznie się martwił jak myśleliśmy, że z tych marchewek nic nie będzie a teraz pierwszy biegnie na warzywnik jak przyjedziemy i każe mi wyciągać
Basiu cieszę się, że Ci się podoba
Aneczko no juz jakos to wygląda

Myślę sobie, że w przyszłym roku zrobie jakis zlocik (oczywiście nie na oglądanie a bardziej spotkaniowo

) Aneczko, odkryliśmy u nas papierówkę. Ale siedziała bidula w ciarkach. Czy myslisz, że z takiej troszku zdziczałej jabloni coś będzie?