Fajna odpowiedź dla Konrada - zreszta przypomniała mi moje dawne zmagania, by porzucić Warszawę i zamieszkać pod miastem, własnie w domeczku z ogródkiem.
No i własnie - praca, szkoła, zajęcia polekcyjne, i tak zostałam w stolicy, a teraz to już za późno na zmiany. Zresztą sama, to bym umarła ze strachu w wolnostojącym domku.
Debra ale tylko troszeczkę ...ja Warszawę jednym tchem porzucę... Mimo, że jestem warszawianką z dziada pradziada niemal to nie lubię tego miasta. Marzy mi się wynieść pod Warszawę. Zawsze to łatwiej dla Kuby jak będziemy blisko miasta bo ja osobiście to wolę głuszę. Chociaż tak jak Ty bałabym się zostać sama w takim domu ...no chyba, że sforą psów