Dzisiejsze wyrywanie chwastów wzdłuż płotu przerwał mi taki maluch. Wystraszony i przytulony do kamieni Nie tykając oddaliłam się czym prędzej. Mam nadzieję, że mamula znajdzie swoje dziecię. Później sprawdzę czy pokicał.
Olu, jak bym go chociaż musnęła, to zajęczyca już by go porzuciła czując mój zapach, a w niewoli by nie przeżył Tak to już jest z zającami. Mam tylko nadzieję, że kot sąsiada go nie drapnie No bidulek Ale może mama czekała na łące na przeciwko
No nie.... teraz spać nie będę mogła dopóki nie dowiem się co z tym zajączkiem??? Ale te chwasty wyrywałaś wzdłuż płotu na zewnątrz czy na Twojej działce, bo nie wiem gdzie ten maluch siedzi (no mam nadzieję, że siedział i już sobie pokicał)
____________________
Ola/Olka- Fasolka w małym ogródku i moja ogrodowa rewolucja
Takiej żurawki jeszcze nie widziałam Gigant! A zajączek cudny;-D Przy takim słodziaku trudno się opanować i nie wziąć na ręce Jak z mamą zostaną u Ciebie jeszcze trochę to będą jak znalazł do wielkanocnego koszyczka Ja u siebie ostatnio miałam małego nietoperza, ale Twój gość jest o niebo słodszy